W filmie można by wyliczać błędy.Są one praktycznie na każdym kroku!
Po pierwsze nie ma rozbicia kryształu przez Saphirę i Aryę.
Nie ma też sceny błogosławieństwa kiedy to Eragon rzuca klątwe na Elvę.Czyli Elva nie może istnieć...
Jednen z raazacow zostaje zabity z ręki Broma
P.S reszte dpoiszę później.\
Nie ma też kotołaka Angeli,wszytkie miasta wyglądają jak wioski i mają po pięć domów na krzyż.Murthag z Eragonem w filmie znają się zaledwie dwa dni a już są przyjaciółmi...W książce oni przebyli razem długą drogę i mieli czas się zaprzyjaźnić a tu?... Vardeni wyglądają jak banda cyganów a ich misato jak kompletna wiocha oprócz kilku wyższych budowli.
Murthag walczy bez zbroi ;)
Gdy Saphira leci po raz pierwszy potem wraca,i strzelają w nią "pioruny" to ona za każdym błyśnięciem staje się coraz większa...
Garrow nie miał na ciele ran otwartych z wyciekającą ropą nie,on miał pierś przebitą nożem a mieszkanie spalił Brom żeby go pochowac a przecież to raazacowie spalili chałupe i Eragon ujżał tylko zgliszcza...
Napiszę resztę gdy będę na siłach...