No i w sumie chyba nie ma powodu do zdziwienia. Pytanie, które mnie nurtuje, to co w tym filmie w takim razie robią aktorzy klasy Ironsa i Malkovicha?? Najwidoczniej musieli dostać niezłą gażę za swój udział, bo w to, że scenariusz ich autentycznie zaciekawił śmiem wątpić.
To że krytycy zjechali jakiś film to doprawdy guzik znaczy. Co najwyżej może być jakąś tam wskazówką.
Krytycy i widownia też. Na imdb ktoś wspomina, że na północnym pokazie widownia wygwizdała film, a jeden z małoletnich fanów wręcz rozpłakał się "bo film zepsuli" i mamusia musiała go pocieszać :D
Irons już co najmniej raz wylądował w takim filmie, Dungeons & Dragons.. ciekawe, że tam smoki też grały dużą rolę ;) Może po prostu lubi latające gady... a może raczej skusiła go największa w swej karierze gaża, jaką dostał za Eragona ;)
Mnie ten temat zresztą zbyt nie interesuje, po przejrzeniu informacji o autorze i jego "oryginalnym" dziele.
Jeżeli uważasz, że rola Deppa w "Piratach. . ." była kiepska, no to wybacz, nie mamy o czym mówić. . .
Zgadzam się z trzema ostatnimi przedmówcami. Guzik mnie obchodzą krytycy. Bardzo często jest tak że uwielbiam filmy jechan przez krytyków. A Depp w Piratach kiepski? Hmmm... Duuużo osób się z Tobą nie zgodzi.