Ni rozumiem dlaczego się Wam ten film nie podobał. Kazde fantasy jest inne i trudno tu porównywać. Ale ten film naprawdę nie jest zły. Mam po oglądnięciu go same pozytywne wrażenia. Nie jest arcydziełem ale na 7 zasługuje. Czemu nie?
powiem ci kruciótko czemu nie : Bo jest spierdolony przez partaczy uwarzajacych sie za filmowców od poczatku do konca, ot co
Zgadzam się z tobą karolinaa xD. Też nie rozumiem, co się ludziom w tym filmie nie podoba. Każda ekranizacja ma to do siebie, że jest wizją reżysera i scenarzysty, a także sztabu ludzi, którzy nad tym pracują. Dla mnie film był świetny, tak samo jak książka, mimo że usunięto istotne wątki... Za to film nadrabia wspaniałą muzyką i świetną grą aktorską m.in. Jeremiego Ironsa. A to, że taka gwiazda zagrała w tym filmie może świadczyć tylko o tym, że film był co najmniej dobry, jeśli nie bardzo!!!
Poza tym słyszałam, że ludzie czepiają się gry aktorskiej Eda Speleersa! Przecież to był jego debiut i jak na początkującego aktora był piekielnie przekonywujący i prawdziwy!
cytuję: Też nie rozumiem, co się ludziom w tym filmie nie podoba
moja odp: Może odpowiem krótko: WSZYSTKO?
cytuję: Dla mnie film był świetny, tak samo jak książka, mimo że usunięto istotne wątki...
moja odp: Przepraszam? Pousuwali bardzo dużo istotnych wątków, chociażby szczegóły wyglądu bohaterów - wszystko mijało się z prawdą. A ja, jako fanka książki, czegoś takiego ścierpieć nie potrafię. Rozumiem, wizja reżysera, inwencja twórca scenarzysty... Ale bez przesadyzmu...
cytuję: Za to film nadrabia wspaniałą muzyką i świetną grą aktorską m.in. Jeremiego Ironsa. A to, że taka gwiazda zagrała w tym filmie może świadczyć tylko o tym, że film był co najmniej dobry, jeśli nie bardzo!!!
moja odp: Świetną muzyką? Boże święty. Wiesz co to w ogóle jest świetna muzyka? Ja radzę napisać następnym razem 'moim zdaniem'.
A to, że jeden dobry aktor zagrał w filmie (brawo, Irons), to nie znaczy, że film jest od razu, jak ujęłaś, 'co najmniej dobry, jeśli nie bardzo!!!' - nie znasz filmów, w których masa dobrych aktorów, a film poniósł klapę?
cytuję: Poza tym słyszałam, że ludzie czepiają się gry aktorskiej Eda Speleersa! Przecież to był jego debiut i jak na początkującego aktora był piekielnie przekonywujący i prawdziwy!
moja odp: Nie no, teraz przesadziłaś. Aż brak mi słów. W którym miejscu był on 'piekielnie przekonywujący i prawdziwy'?!
film był, jak dla mnie, b e z n a d z i e j n y !
Proszę Cię, spójrz na recenzje, oceny i opinie filmwebowiczów.
Pozdrawiam...
Rozumiem, że się ze mną nie zgadzasz. Szanuję zdanie Twoje i innych filmwebowiczów. Po prostu MOIM ZDANIEM film był okej, a muzyka została tworzona przez Patricka Doyl'a i to też o czymś świadczy. Powtarzam, moim zdaniem film był bardzo dobry. Też jestem fanką książki, i dlatego powiem spójrz na "Harry'ego Pottera". W 4. części(ekranizacja) pominięto postać chociażby Billa i Charli'ego. Jak scenarzyści i reżyser wybrną z tego w 7. części? A "Władca Pierścieni"? Gdzieś przeczytałam, że gdyby nie fani, to Peter Jackson usunąłby scenę z Shelobą! A do tego wszystkiego Paolini oddał wszystkie prawa wytwórni filmowej, dlatego nie miał aż tak istotnego wpływu na produkcję...
Masz rację, wielką rację. Strasznie na Ciebie naskoczyłam, przepraszam, miałam wrażenie, że jesteś kolejną osobą na fw, która wręcz chce się ze mną pokłócić.
Co do filmu: Tyle, że w porównaniu do Eragona - Władca Pierścieni dla mnie był naprawdę świetny. Harry Potter też jakiś swój klimat ma, a niestety Eragon go gdzieś posiał. (przeczytałam wszystkie książki powyżej napisanych przez siebie filmów). I zastanawiam się cały czas, czy może za 4 lata za Eragona zabierze się jakiś naprawdę dobry reżyser i zrobi tego świetną ekranizację. To byłaby dobra myśl.
Miło usłyszeć, łagodny głos w dyskusji :D:D
ty też masz rację... Za bardzo bronię tego filmu. Twoja wypowiedź skłoniła mie do przemyśleń.Rano obejrzałam go raz jeszcze. Rzeczywiście WP mimo pominiętych scen ma swoją magię, nawet Harry Potter, którego też piekielnie lubię ma to coś. I mimo, że tyle razy obrażałam się na produkcję zawsze chętnie szłam do kina na nową część... A jeśli chodzi o Eragona, to po prostu uważam, że film zrobiono zbyt wcześnie. Powinni poczekać, aż wyjdą przynajmniej te trzy zapowiadane tomy ,dzięki temu wiedzieliby co jest ważne w dalszej akcji, bo Paoliniego nie spytali... Ale muzyka było okej, Moim skromnym zdaniem ;D
Pozdrawiam!
Po prostu chciałam się dowiedzieć co się komu nie podobało. Teraz już wiem mniej więcej. Każdy ma tak inny gust, wiadomo że trudno tu znaleźć temat w którym wszyscy by się zgadzali. Kłótnie to najgorsza rzecz na całym Filmwebie. Zwłaszcza gdy niczego nie wnoszą i nie maja nic wspólnego z filmem. Na szczęście tu nie ma niczego takiego.
A już się bałam. :)
O tak, niestety, na fw nie trudno o kłótnie.
Co do Eragona, to może za jakiś czas obejrzę go jeszcze raz, może inaczej obiorę parę rzeczy.
"Po prostu chciałam się dowiedzieć co się komu nie podobało"
Proszę:
http://www.filmweb.pl/topic/1103380/Z+pustego+i+Salomon+nie+naleje.html
Na temat bezmiaru kiczu i głupoty, jakimi na wskroś epatuje Eragon, można pisać całe elaboraty. Ty nie rozumiesz, jak się to mogło komuś nie podobać, a ja wręcz odwrotnie - nie rozumiem, jak kogoś może tak kompletnie, zupełnie nie ruszać denna głupota tego nędznego filmidła, czy też skrajna kiczowatość strony audio-wizualnej. Wyzucie z poczucia dobrego smaku, czy wyłączenie mózgu przy oglądaniu?
Mogę powiedzieć z pewnością że mózgu nie wyłączałam. Co do mojego smaku to jest to sprawa indywidualna każdego człowieka, tak samo jak gust. Mnie się podobało. Film mnie zainteresował i miałam w związku z nim same pozytywne odczucia.
Często powtarzam sobie takie zdanie:
Nie ładne jest to co jest ładne, tylko to co się komu podoba.
Ale przecież nie będę mówiła nikomu że źle oglądał film, albo się na niczym nie zna tylko dlatego że ma inne zdanie niż ja.