PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=196074}
5,3 72 tys. ocen
5,3 10 1 71888
2,6 24 krytyków
Eragon
powrót do forum filmu Eragon

Jednak trzeba umieć oddzielić obraz filmowy od obrazu książkowego. Czyli moi drodzy teraz mowie o samym filmie, ktory nie byl najgorszy taki dla rodzinki, w mile niedzielne popoludnie zaraz po obiadku. Jeśli chodzi natomiast o związek z książka... O MÓJ BOŻE!!! Tragedia!!! No już nie mowie o tym ile istotnych rzeczy pominięto! Nie wiem czy mają zamiar nakręcić NAJSTARSZEGO ale bedzie cieżko po tym co widziałam w ERAGONIE. Zapomiano o momentach, sytuacjach i incydentach, ktore bedą potrzedne w dwójce. Książka (mówie teraz o tych dwoch księgach) jest fanatstyczna i jeśli chcieli zrobić film to by mogli go zrobić na miare Władcy Pierścieni z tym wszystkim co chcial nam przekazac w książce Christopher Paolini. Sceny walki, przemowy ohaterów itp tak sobie to pompatycznie wyobrażałam a zobaczyłam filmik familijny o chlopu i smoku. Zawiodłam się.

ocenił(a) film na 4
Caroline_6

Dla mnie ten film chciał się bardzo upodobnić do Władcy Pierścieni (co się nie udało). Ale dla mnie największym minusem jest samo zakończenie. Dałem mu 4/10 bo bardzo mnie zawiódł.

ocenił(a) film na 1
Caroline_6

Ja dałem filmowemu Eragonowi ocenę 3/10, bo jest gniotem.

I proszę, niech już więcej nie kręcą filmów na podstawie tych śmiesznych książczyn.

ocenił(a) film na 2
Der_SpeeDer

bez kitu, nie czytalem ksiazki i nie mam zamiaru, ale film obejrzalem. mialo byc fantasy, a wyszla bajeczka dla dzieci, film nudny, akcja toczy sie za szybko, tak jakby producenci zalowali tasmy, wyglada jak skladanka scen, "najlepsza" jest kulminacja, mysle ze chcieli zrobic wielka scene batalistyczna, a wyszla wielka kupa, myslalem ze to jakas ot taka kolejna walka, a tu pyk i film sie konczy. wogole ten caly smok, to za przeproszeniem gowno nie smok, jego zachowanie kojarzy mi sie z 12-latką przezywajaca swoj pierwszy okres.
jak czytam te argumenty za ocenami typu 7,8 a nawet 10(o zgrozo), to robia mi sie na tylku zajady ze smiechu
naprawde najgorzej wydane 7 zl w wypozyczalni.
ocena koncowa: dalbym 10 :D, ale ze szkoda mi tych moich 7 zl to 10-7=3
a jeszcze odejme 1 za toze film zrobiony jest na odpierdol.
czyli bedzie 2 (i przyjdz jutro z rodzicami)

ocenił(a) film na 3
separator

zgadzam sie z toba ze film jest beznadziejny, ale nie ma on wlasciwie nic wspolnego z ksiazka ktora jest jedna z najlepszych jakie czytalam. garaco polecam ja wszystkim ktozy jeszcze jej nie czytali

ocenił(a) film na 6
mia2601

Mi sie podoba bardzo "Najstarszy" i nie wyobrażam sobie że mogliby nakręcić film według tej książki, ponieważ w 1 części dużo pomineli xD

ocenił(a) film na 2
AliceVampir

Najstarszy? Co konkretnie? Wojna koronkowa, która pokazuje jak nie wprowadzać do książki oryginalnych pomysłów? Może fascynujące rozdziały z Roranem, albo to, że Eraś pokazuje elfom jakim to debilem i ignorantem jest?

Do biedroneczki: Jakie poza Eragonem książki przeczytałaś? Niech zgadnę: Najstarszego?

ocenił(a) film na 3
Niraziel

To że tobie ta książka sie nie podobała nie znaczy że możesz obrażać innych. Nie jesteś sam na świecie i nie tylko twoja opinia się liczy. Ludzie są różni i każdy ma inne gusta.

Jeśli koniecznie chcesz wiedziec to przeczytałam dużo ksążek, ale nie mówię że jestem wielkim znawcą literatury. Jestem za młoda żeby nim być xDDD.

Mogłbys mi powiedzieć ile masz lat???

ocenił(a) film na 2
mia2601

Primo: Gdzie cię obraziłem?
Secundo: Podaj jakieś konkretne tytuły z fantasy. Nie chodzi mi o sprawdzanie cię, ale może sam po któreś z nich sięgnę :)

ocenił(a) film na 3
Niraziel

Nie powiedziałeś tego dosłownie, ale z twojej wypowiedzi bije agresja i lekceważenie dla czyjegoś gustu. Mówiłam że nie jestem znawcą, po prostu kocham książki i ta mi się spodobała, własciwie dopiero odrywam tego typu literature i dzieki waszej dyskusji rozpoczetej od tematu "Do wszystkich tych, ktorzy czytali ksiazke, a krytykuja film." wiem po jakie tytuły mam sięgnać aby się troche "podszkolić". xDDD Może po przeczytaniu paru z nich zobacze, że Eragon to kiepska ksiazka, ale i tak na pewno nie bede uważać że ci, którym Eragon sie podoba są jacyś głupi czy dziwni.

mia2601

A dziekuje biedroneczko, ze moj wymieniony przez Ciebie temat na cos ci sie przydal :-)

ocenił(a) film na 3
Dances_with_Life

To ja ci dziękuje za ten temat xDDD ;*

ocenił(a) film na 2
mia2601

"Nie powiedziałeś tego dosłownie, ale z twojej wypowiedzi bije agresja i lekceważenie dla czyjegoś gustu. Mówiłam że nie jestem znawcą, po prostu kocham książki i ta mi się spodobała, własciwie dopiero odrywam tego typu literature i dzieki waszej dyskusji rozpoczetej od tematu "Do wszystkich tych, ktorzy czytali ksiazke, a krytykuja film." wiem po jakie tytuły mam sięgnać aby się troche "podszkolić". xDDD Może po przeczytaniu paru z nich zobacze, że Eragon to kiepska ksiazka, ale i tak na pewno nie bede uważać że ci, którym Eragon sie podoba są jacyś głupi czy dziwni."

Sorki, to zapewne z powodu, że nikt nie podaje argumentów dlaczego mu się ta książka podoba, ale fakt że nieco przesadziłem ;).

Niraziel

To teraz tak moze trochę konkretów podam, dla uzupelnienia dlaczego podoba mi się ta książka:
- fajna i wciągająca fabuła
- tematyka smoków, które uwielbiam (dobrze przedstawione są te stworzenia)
- dobrze przedstawiony przez Paoliniego świat, w który "przenoszę" sie czytając książkę
- przyjemnie i lekko się ją czyta
- dobrze opisany główny bohater, z którym łatwo jest się utożsamić
- długa, co daje więcej radości z czytania:)

Wady:
- elementy fabuły, treści, wzorowane na Gwiezdnych Wojnach,


W skali od 1 do 10 ja osobiście z czystym sumieniem daje jej ocenę 7+ :)

ocenił(a) film na 1
Dances_with_Life

"fajna i wciągająca fabuła"

Która jest jedną wielką kalką ze Star Wars, a przy tym razi jej przewidywalność.
W której Paolini kompromituje się takimi żałosnymi pomysłami, jak wątek Rorana czy Elvy.

"tematyka smoków, które uwielbiam (dobrze przedstawione są te stworzenia)"

Dobrze? Są bezpłciowe i pozbawione czegoś głębszego.
Stwierdzenia o poczuciu humoru Saphiry, których się nasłuchałem mnóstwo, to zwykła kpina.

"dobrze przedstawiony przez Paoliniego świat, w który "przenoszę" sie czytając książkę"

Który niczym się nie wyróżnia z szeregu, jest mniej dokładnie przemyślany od standardowego fantasy, i w dodatku udziwniony jakimiś wprowadzonymi na siłę pomysłami z siedmorękimi krasnoludami czy elfami silniejszymi fizycznie od ludzi.

"przyjemnie i lekko się ją czyta"

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Mnie się w ogóle przyjemnie ani lekko nie czytało. Był taki moment, że w ogóle darowałem sobie dalsze zagłębianie się w lekturę i wróciłem dopiero po kilku tygodniach.

"dobrze opisany główny bohater, z którym łatwo jest się utożsamić"

Kolejny dowcip.
Zaiste, nieudolna kopia Luke'a Skywalkera (co dla fanów SW jest aż przykre) z równie nieudolnie wykorzystanym szablonem prowincjusza, który wędruje od zera do bohatera. Kurczę, podobny do mnie albo do ciebie jak dwie krople wody! Więź z nim czuję jak cholera!

"długa, co daje więcej radości z czytania:)"

Akurat to jest minus - skoro już coś zacząłem czytać, wolałbym skończyć, a dłuższa książka oznacza więcej straconego czasu.

ocenił(a) film na 2
Dances_with_Life

"fajna i wciągająca fabuła"

Jak już napisał Der_SpeeDer ściągnięta ze "Star Wars". Wniosek podpunkt oceniam neutralnie.

"tematyka smoków, które uwielbiam (dobrze przedstawione są te stworzenia)"

No "smocza" tematyka to powiedzmy plus, chodź nie zgadzam się z tym, że są dobrze przedstawione. Podpunkt oceniam pozytywnie (chodź nie do końca).

"dobrze przedstawiony przez Paoliniego świat, w który "przenoszę" sie czytając książkę "

Akurat tu się nie zgodzę, trochę prymitywne jest jak to powiedział pewien kolega z innego forum "na południu są TYLKO góry, w środku TYLKO pustynia, a na północy TYLKO las. Brak polotu..." Ogółem w świecie brakuje czegoś oryginalnego, bo same Urgale i Ra'zackowie to trochę mało szczególnie (zwłaszcza te pierwsze), że oryginalnością nie grzeszą.
Krótko mówiąc, podpunkt oceniam negatywnie.

"przyjemnie i lekko się ją czyta"

Tu się zgodzę, ale jak już mówiłem, niektórym czyta się topornie. Podpunkt oceniam pozytywnie.

"dobrze opisany główny bohater, z którym łatwo jest się utożsamić"

No, nie! Tego nie zdzierżę! Opis bohatera to jedna z tych rzeczy, które denerwowały mnie najbardziej! Zresztą zacytuję swoją własną wypowiedź z innego forum:

"wcale nie przeszkadza to że on jest idealny (ok uczy się dużo za szybko, ale to inna kwestia) znaczy się przeszkadza mi jego "idealny charakter", ale już to że ma tyle funkcji co najnowszy robot kuchenny dostępny w telezakupach mango nie działa mi tak na nerwy. Nie mi przeszkadza co innego mianowicie to że on jest... zwyczajny i bezpłciowy (ok to drugie jest użyte na wyrost, ale zaraz wytłumaczę o co mi chodzi). Opis Eragona brzmi tak: Cytat:
Eragon miał piętnaście lat, od osiągnięcia wieku męskiego dzielił go niecały rok. Spod ciemnych brwi na świat spoglądały żywe, brązowe oczy


WOW!!! Cóż za fascynujący i dokładny opis M.H. (skrót od Main Hero, który ostatnio zacząłem stosować do głównych bohaterów) po prostu czytam i od razu nie mam żadnych problemów z wyobrażeniem sobie gościa! Po co komu takie szczegóły jak cera, wzrost, kolor włosów, karnacja itp. Poza tym ja nie wiem, ale ten opis to chyba zrobiony pod publiczkę jest (w sensie, żeby jak najwięcej osób do niego pasowało)."

Acha i jeszcze jedna sprawa, ja się osobiście z Erasiem nie utożsamiam, bo popełniał on wiele takich głupot i rażących nielogiczności, że nie jestem pewien, czy jest zdrowy psychicznie (np. rozrzucenie, zamiast zabica, Urgali pod Teirmem)

Czyli podpunkt oceniam negatywnie (Btw. nie ma to jak cytować samego siebie ;) )

"długa, co daje więcej radości z czytania:) "

Tu się zgodzę, bo nie lubię, jeśli w książce są jakieś niedopowiedzenia, albo przeskoki fabularne (np. w "Czarnoksiężniku z Archipelagu" ja rozumiem, że można ominąć jedną, dwie nudne podróże, ale takie przeskoki?! Toć to w moich oczach zabiło całkiem fajną książkę!). Podpunkt oceniam pozytywnie

Ogółem: trzy pozytywy, dwa negatywy i jeden neutralny. Tak ma się moja opinia do twojej (przynajmniej w świetle twojej ostatniej wypowiedzi.

Niraziel

Do Speedera: ci sie nie podobalo w tej ksiazce nic to sie od niej odwal!!! Mi sie nie podobal wiedzmin i mnie zanudzal na smierc i po przeczytaniu pierwszego tomu za nastepne sie nawet nie bralem. I gdize ci ta fabula jest az tak podobna? Wez sie obudz!!! To, ze glowny bohater jest podobny, ze ma wuja i ten go uczyc itp itd to nie znaczy, ze cala fabula jest z Gwiezdnych Wojen!!! Czy w gwiezdnych wojnach jest chlopiec, ktory spotyka smocze jajo i zaczyna "wychowywac" smoczyce Saphire? Pytam sie do cholery czy jest?! Nie, nie ma ku***!!! Bo inaczej juz nie moge, brak slow, tma sie akcja dizeje w kosmosie, sa statki kosmiczne - wiesz co tak w Eragonie tez to jest!!!! To, ze glowny bohater ma wuja, to ze jest jakis stwor podobny do tego z GW to nie znaczy, ze ksiazka jest kalka GW!!! Bez przesady ludzie kochani, wszystkie moje argumenty zmiazdzyles, a czym? Tym, ze ci sie ta ksiazka nie podobala, wiec wynos sie z tego forum (z forum o Eragonie) i zajmij sie czyms a od niej sie odwal w koncu. Boze ja nie lubie Wiedzmina, ale nie pier**** o niej jakichs glupot itp itd tylko po prostu nie lubie jej to sie o niej nie wypowiadam. Wiadomo, ze ksiazki sa do siebie czasami podobne, to nie pierwszy i nie ostatni przypadek, ale nie rob z Eragona Gwiezdnyhc Wojen na litosc Boska!!!!! To, ze koles wedruje od zera do bohatera to jest cehca wykorzystywana w wielu utowrach, i wez je wszystkie posadzaj o to, ze wszyscy na swiecie sciagaja od GW!!! Swoja droga - Gwiezdne Wojny jakos mi sie kompletnie nie podobaly, ale to moje zdaniem, ktore zaraz zjedzie Speeder bo wie wszystko najlepiej.

Do Niraziela - ja tam lubie tego typu opisy i mi sie glowny bohater nawet podobal, ale dizeki ze wyraziles swoje zdanie, 3 plusy, 2 minusy i 1 neutralnie, nie jest zle:) Pozdro

Dances_with_Life

"Akurat to jest minus - skoro już coś zacząłem czytać, wolałbym skończyć, a dłuższa książka oznacza więcej straconego czasu." - po tej wypowiedzi to juz wszystko jasne, ty nie lubisz czytac!!! Skoro dla Ciebie jest czasem straconym czytac ksiazke to juz wszystko jasne.

ocenił(a) film na 1
Dances_with_Life

"I gdize ci ta fabula jest az tak podobna? Wez sie obudz!!! To, ze glowny bohater jest podobny, ze ma wuja i ten go uczyc itp itd to nie znaczy, ze cala fabula jest z Gwiezdnych Wojen!!!"

To ty się obudź.
Mimo wielokrotnego przytaczania ci dziesiątek powiązań ze Star Wars, tworzących istną siatkę zrzynów, przez którą o przypadkowym prawdopodobieństwie nie może być mowy, mimo żałosnej oczywistości faktu, że elementy owe stanowią fundamenty przedstawionego przez Paoliniego świata i opowiedzianej historii, ty wciąż uparcie minimalizujesz skalę tego zjawiska, wciskasz nam oczywiste bzdury, że powiązania z SW są drobne, i podajesz sobie zafałszowany obraz rzeczywistości.

"Czy w gwiezdnych wojnach jest chlopiec, ktory spotyka smocze jajo i zaczyna "wychowywac" smoczyce Saphire? Pytam sie do cholery czy jest?! Nie, nie ma ku***!!!"

Koleś, jesteś tragiczny. Nieważne, że te postacie łączą jawne analogie (obaj są prostaczkami z zapadłych osad gdzieś na peryferiach znanego świata, obu wychowują wujkowie, obaj mają ojców, co przeszli na mroczną stronę, obaj wchodzą przypadkowo w posiadanie Jedynej Nadziei Rebeliantów, co kończy się ruiną ich dotychczasowego życia, obaj podróżują hen daleko w towarzystwie Starego Mistrza, obaj odgrywają role wybrańców, co to są dziedzicami wiedzy tajemnej i ostatnimi żyjącymi wojownikami, co to wiele lat temu pokój utrzymywali... i tak dalej, i tak dalej, i tak dalej), ty i tak będziesz utrzymywał, że nie są do siebie w ogóle podobni, i uzasadniał to śmiesznymi, wręcz dziecinnymi argumentami, że Luke jaja nie znajduje. No naprawdę, porażająco głęboka konkluzja. Do jutra się nie podniosę.

"Bo inaczej juz nie moge, brak slow, tma sie akcja dizeje w kosmosie, sa statki kosmiczne - wiesz co tak w Eragonie tez to jest!!!"

Dziecko (wybacz że tak mówię, ale po prostu zachowujesz się w tym momencie jak dziecko i w podobnie pozbawiony subtelności sposób rozumujesz), trudno żeby w Eragonie statki kosmiczne były, bo to przecież gatunek Fantasy, a Star Wars to gatunek SF. Ale to wcale nie zmienia faktu, że wypociny Paoliniego jawnie zrzynają z twórczości Lucasa. Brak statków i kosmicznych bitew niczego nie zmienia.

"Bez przesady ludzie kochani, wszystkie moje argumenty zmiazdzyles, a czym? Tym, ze ci sie ta ksiazka nie podobala, wiec wynos sie z tego forum (z forum o Eragonie) i zajmij sie czyms a od niej sie odwal w koncu"

Oj, nieładnie.
Teraz już po prostu tupiesz nóżką i wydajesz innym rozkazy, jakbyś właśnie teraz przeistoczył się w pięciolatka, który domaga się, aby w piaskownicy mógł się bawić tylko on.
Poza tym sam fakt, że mi się książka nie podobała, nie jest jedynym, co pozwala mi zrównać "dzieło" Paoliniego z ziemią.

"Boze ja nie lubie Wiedzmina, ale nie pier**** o niej jakichs glupot itp itd tylko po prostu nie lubie jej to sie o niej nie wypowiadam"

Jeśli nie miałbyś o czym mówić, poza upartym powtarzaniem, że nie cierpisz książek Sapkowskiego i już, to w sumie dobrze.
Zresztą nawet tutaj wiele do powiedzenia na obronę nie masz. Irytujesz tylko coraz bardziej upartym zaprzeczaniem kilku żałośnie oczywistych faktów, i to poprzez sprowadzanie interpretacji książek/filmów do zbierania ziemniaków w polu (czytaj: najbardziej prostackie podejście - tu statki kosmiczne są, tam nie ma, a zatem Star Wars i Eragon nie mają ze sobą nic wspólnego), a twoim podstawowym argumentem jest to, że ci się dobrze czytało. Śmiech na sali, zastanawiam się, co ty w ogóle robisz na sajcie dyskusyjnym.

"Wiadomo, ze ksiazki sa do siebie czasami podobne, to nie pierwszy i nie ostatni przypadek, ale nie rob z Eragona Gwiezdnyhc Wojen na litosc Boska!!!!!"

Jak już wcześniej podkreślałem, nie uważałbym Eragona za zrzyn ze Star Wars, gdyby "analogie" ograniczały się do kilku szczegółów. Ale kiedy tych powiązań są dziesiątki, kiedy poszczególnym postaciom można bez problemu nadać ksywy Luke Skywalker (Eragon), Obi-wan (Brom) czy też Leia (Arya), kiedy jeden ogólnikowo napisany plan rozwoju akcji mógłby pasować tak do scenariusza Nowej Nadziei, jak i fabuły Eragona, to bardzo przepraszam - nie jestem jakimś naiwniakiem, aby tak po prostu można mi było wcisnąć, że to tylko przypadek.

"po tej wypowiedzi to juz wszystko jasne, ty nie lubisz czytac!!! Skoro dla Ciebie jest czasem straconym czytac ksiazke to juz wszystko jasne"

Znów masz rację dokładnie tak samo, jak wtedy, kiedy próbowałeś wmawiać sobie i przy okazji mnie, że ja żadnej z książek Paoliniego nie przeczytałem, albo że one mi się podobały, tylko po prostu pod wpływem recenzji zmieniłem zdanie. Czyli nazywając rzecz po imieniu: znów pieprzysz od rzeczy.
Nie wysnuwaj już więcej swoich teoryjek, bo przekraczasz tylko kolejne granice śmieszności.

ocenił(a) film na 2
Der_SpeeDer

"Czy w gwiezdnych wojnach jest chlopiec, ktory spotyka smocze jajo i zaczyna "wychowywac" smoczyce Saphire? Pytam sie do cholery czy jest?!"

Za odpowiednik jaja można uznać R2D2, bo też jest czymś, co może odmienić los rebeliantów (zdaje się, że ma dane nt. budowy gwiazdy śmierci).

"po tej wypowiedzi to juz wszystko jasne, ty nie lubisz czytac!!! Skoro dla Ciebie jest czasem straconym czytac ksiazke to juz wszystko jasne"

Hmmm... on chyba chciał powiedzieć, że ponieważ uważa, że czas przeznaczony na czytanie "Eragona" był stracony to wolałby, aby książka była krótsza, bo nie poświęciłby/zmarnowałby wtedy tak dużej ilości czasu na czytanie jej, bo byłaby krótsza. Przynajmniej ja tak rozumiem jego wypowiedź.

Ogółem, nie da się zaprzeczyć, że pierwsza cześć tej kwadrylogii (mam wrażenie, że tu na czwartej części się nie skończy, więc używam słowa "kwadrylogia" z niepewnością) jest zrzynką ze "Star Wars", na szczęście następne nie są już tak podobne. Nie chcę tu spoilerować, ale w trzeciej części co nieco się "zmienia" (niech to jak to napisać tak, żeby nie zaspoilerować, a wytłumaczyć o co mi chodzi?). Książka przypomina "Gwiezdne Wojny" mniej, ale mi nie pasuje inwencja twórcza Paoliniego. Chodź osobiście wolę, żeby wypisywał jakieś dziwadła niż, żeby ściągał.

Der_SpeeDer

Smieszny to ty jestes, nie podobala ci sie ksiazka i nie lubisz Paoliniego (moze nieprawda co?!) to jak juz mowilem zamknij morde i idz sobie na forum GW i glos teorie jakie one sa wspaniale, i ze Paolini zrobil z tego kalke na miare Eragona. No biegnij juz!!! Nie dociera do ciebie (celowo z malej litery), ze kazdy lubi co innego, ja lubie Eragona (ksiazke), ktos lubi Romanse, ktos Wiedzmina Sapkowskiego, ty lubisz cos innego a jeszcze ktos cos innego!!! I nie zmienisz tego chocbys nie wiem jak chcial to zrobic. Eragon nie podobal mi sie dlatego, ze sie fajnie i lekko mi go czytalo bo kazdą ksiazke ktora mi sie podoba czyta sie lekko i przyjemnie bo trudno, zeby bylo inaczej, ale po prostu podobala mi sie jako caloksztalt, wszystko mi sie w niej podobalo to ja lubie i tyle. Nie mam zamiaru nic wiecej pisac wiec nie wysilaj sie i juz nie odpisuj (do mnie przynajmniej, bo ja nie mam zamiaru czytac wiecej twoich postow oraz po raz 10000000000000000000000000000000000 czytac o tym, ze Paolini sciagal od GW), jesli zas odpiszesz znaczy, ze czytanie ze zrozumieniem nie bedzie u ciebie na najwyzszym poziomie. Ide sie zrelaksowac przy ostatniej wydanej jak na razie czesci Eragona, Brisingr, mozesz mnie zjechac, ze ide czytac kalke GW, smialo! (mimo, ze Najstarszy i Brisingr nie maja zwiazku z GW, ale to taki nieistotny dla ciebie szczegol). Nie obchodzi mnie to.

ocenił(a) film na 1
Dances_with_Life

"Smieszny to ty jestes, nie podobala ci sie ksiazka i nie lubisz Paoliniego (moze nieprawda co?!)"

I dlatego jestem śmieszny? Bo nie lubię prozy Paoliniego?
Właśnie pobiłeś kolejny rekord śmieszności swoich teoryjek.

"to jak juz mowilem zamknij morde i idz sobie na forum GW i glos teorie jakie one sa wspaniale, i ze Paolini zrobil z tego kalke na miare Eragona. No biegnij juz!!!"

Koleś...
Nie rozkazuj mi i nie pyskuj, bo nie jesteś ani szefem, ani właścicielem tego sajtu. Ja za to mogę twoje posty zgłosić do moderacji, bo po twoim obecnym zachowaniu mogę stwierdzić, że jesteś zwykłym prostakiem, pozbawionym kultury i obycia, który po prostu tylko się krył z własnym chamstwem - ale teraz daje sobie spokój ze swoją maską dobrego wychowania.

"ja nie mam zamiaru czytac wiecej twoich postow oraz po raz 10000000000000000000000000000000000 czytac o tym, ze Paolini sciagal od GW"

Na dodatek jesteś kłamcą.
Ponieważ w sąsiednim temacie domagałeś się napisania w punktach licznych powiązań Eragona ze Star Wars, mimo że zrobiłem to już wcześniej, kilkanaście postów wyżej, dochodzę do wniosku, że moich postów nie przeczytałeś ze zrozumieniem ani razu, bo wolałeś wszystko zbywać odgórnym "a właśnie, że Eragon nie ma z SW nic wspólnego, a właśnie że nie, a nie, bo nie, bo w Eragonie nie ma statków kosmicznych, a w SW są!". Więc nie bądź teraz na tyle żałosny, żeby z siebie robić biedną ofiarę mojej agresji.

"jesli zas odpiszesz znaczy, ze czytanie ze zrozumieniem nie bedzie u ciebie na najwyzszym poziomie"

I jeszcze hipokryzja. No, pięknie. Słyszałeś o kimś, kto zauważy słomkę w cudzym oku, ale nie widzi belki w własnym?

"mozesz mnie zjechac, ze ide czytac kalke GW, smialo! (mimo, ze Najstarszy i Brisingr nie maja zwiazku z GW, ale to taki nieistotny dla ciebie szczegol). Nie obchodzi mnie to"

Słyszysz, Der_SpeeDer? Wcale mnie nie obchodzi, że mnie zjedziesz i obśmiejesz! Słyszysz? Wcale a wcale! Słyszysz? Ani trochę! No słyszysz, czy nie? Wcale mnie to nie obchodzi! No odpowiedz, bo już chrypnę, wrzeszcząc, że mnie to nie obchodzi! A-NI-TRO-CHĘĘĘ!

Zastanawiam się w tej chwili, po co traciłem czas i pisałem wyczerpujące elaboraty na temat relacji SW-Eragon, skoro ty i tak wszystko zbywałeś (bo odpieraniem się tego nazwać nie da) najbardziej trywialną z możliwych ripostą. W dodatku prezentujesz sobą iście szczeniacki sposób "dyskutowania" z odgórnym podejściem, że ty swojej opinii nie zmienisz, choćby dyskutant pracę naukową na ten temat napisał.

Skoro nie przychodziłeś tutaj, żeby prowadzić konstruktywny dialog, tylko żeby palnąć "lubię, bo lubię, i już", to zastanów się po raz pierwszy, odkąd tu jesteś, nad sensem własnej obecności na sajcie przeznaczonym do DYSKUSJI.
Na pewno nie po to, żeby przyjąć do wiadomości cudze opinie na dany temat, żeby mieć lepszy obraz omawianego zjawiska. Bo na takie opinie jesteś kompletnie hermetyczny (co jeszcze - jakby to było powodem do chwalenia się - ogłaszasz otwarcie).
Na pewno nie po to, żeby kogoś przekonać do Eragona, bo twoje "argumenty" zasadzające się na jednostajnym powtarzaniu, że tobie się wszystko podobało (całą sprawę przy tym zbyłeś ogólnikami, bo widać kompletnie ci brakowało czegoś rzeczowego i mądrego do powiedzenia), i "kontrargumenty" przytaczane na zasadzie "a bo nieprawda, bo to nie ten gatunek, a oni się przecież inaczej nazywają i statkami nie latają" zasługują co najwyżej na wyśmianie.
Więc odpowiedz mnie i przy okazji sobie na pytanie: PO CO TUTAJ PRZYSZEDŁEŚ?