Książka była o NIEBO lepsza od ekranizacji. Gdy ją przeczytałam, myślałam, że film będzie bardzo dobrym odzwierciedleniem. ALE przeliczyłam się i to bardzo.

Pierwsze, co mnie uderzyło to OPIERZONY SMOK. Już gorszego badziewia nie mogli zrobić. Nie wiem czy to było spowodowane innowacyjnymi technikami, czy po prostu cięli budżet jak mogli.

Drugie to BEZNADZIEJNY dubbing. Już od pierwszych minut nie mogłam słuchać Zakościelnego. Ale siła wyższa. Na szczęście jest dvd z angielskim.

Trzecie to zupełna nieścisłość z samą książką i okrojone zdarzenia. Bitwa końcowa z Cieniem była totalną klapą. Nie ma się tu nad czym rozwodzić.

Ostatnie- cienki dobór aktorów. Malkovich i Jeremy Irons serio nie pasowali pośród tych młodzików.

Mam nadzieję, że kolejna ekranizacja będzie lepsza. O ile w ogóle będzie.