Autentycznie, żeby nakręcić część drugą trzymającą się kupy, Eragon powinien zostać nakręcony jeszcze raz, bo z książką ma bardzo niewiele wspólnego. Dla kogoś, kto nie czytał książki nie sposób będzie wytłumaczyć jakim cudem Arya, która pod koniec Eragona wyjeżdża do Elfów, nagle spowrotem znajduje się u Vardenów i wyrusza razem z Eragonem i krasnoludami w podróż? Tak, Vardenowie cały czas goszczą u Krasnoludów, których nie ma w Eragonie w ogóle. To tylko najważniejsze przeoczenia, pominięcia czy poprostu zaniedbania. Film jest totalnym dnem i dziwię się, że Paolini przytaknął na taki scenariusz. Z resztą pod względem realizatorskim też jest kiepsko, a aktorzy wyglądają, jakby grali za zbyt małe stawki i robią to na "odwal się". Zwłaszcza Malkovich ma to wypisane na twarzy. A jeden Irons filmu nie uratuje, kiedy zawodzi cała reszta.
Właśnie skończyłem czytać Brisingr i tak dla przypomnienia włączyłem jeszcze raz Eragona... naprawdę jeszcze chyba nie widziałem tak spapranego filmu na podstawie książki. Ślubuję, że nigdy więcej nie dotknę się płytki z tym filmem. Niestety wielkie bleee :(
Ekranizacja jest okropna! Przez film omal nie przegapiłam wspaniałej książki, gdyż tak się złożyło, iż najpierw oglądałam film, po którym byłam szczerze zdziwiona czym tu się ludzie zachwycają. Po jakimś czasie trafiłam w bibliotece na "Najstarszego", przeczytałam kilka rozdziałów, przerwałam i... pobiegłam do księgarni, bo się zakochałam:-)
Książka jest fenomenalna! Mam wszystkie trzy części i z niecierpliwością czekam na ostatni tom:-D
Mi też bardzo podobała się książka, może Paolini nie wprowadził jakiś nowych wątków ale przyjemnie się czyta. :-)