Gdy zobaczyłem na plakacie Ironsa momentalnie przypomniała mi się "kultowa" ekranizacja "Lochów i smoków". Miejmy nadzieję, że "Eragon" pójdzie w kierunku "Władcy..." niż "wspaniałego" RPGowego filmu. Widząc Ironsa obawiam się najgorszego.
PS.
aktorka grająca elfkę o imieniu Arya jest piękną kobietą. W "Eragonie" wygląda sztucznie i jak dla mnie nieapetycznie :)