Pamiętam, jak byłem na tym filmie w kinie. Strata czasu, nic więcej. Akcja filmu tak nudna, że zacząłem ziewać - słabizna, 3/10.
Nie znoszę filmu, ale w kinie nie zasnęłam, a to tylko dlatego, że cały
film przegadałam... Koleżanka miała ze mną urwanie głowy.
Ale co mogłam poradzić? Nuuudy, popieram pana powyżej