Jeszcze chyba nigdy w życiu nie oglądałam takich wypocin, które by jednocześnie tak źle oddawały zamysł książki! Rozumiem, że film to nie kserokopia powieści, ale jakieś minimum mogli zachować - w tej produkcji mało co w ogóle odnosi się do fabuły napisanej przez Christophera Paoliniego! Jestem wprost porażona poziomem aktorskim tego czegoś, żałosną scenografią i wymuszonym patosem, po prostu szczyt tandety, zdecydowanie nie polecam!
A to nie wiem, nie oglądałam, możliwe, że masz rację, ale jeśli tak, to nie zamierzam tego weryfikować...