Czy nie macie już dość fantasy w wydaniu familijnym? "Złoty kompas", "Opowieści z Narnii", "Stardust", "Ciemność rusza do boju", "Smok Wodny" oraz to. Dorzucimy do tego gnioty jak "Pathfinder", czy kolejna odsłona "Beowulfa" i mamy już pełen obraz dzisiejszego kina fantasy. Czy nie można w końcu stworzyć jakiegoś dobrego filmu fantasy na miarę Excalibura, "Monty Python i Święty Graal" czy choćby Evil Dead 3 ( Army of Darkness ), bądź Władcy Pierścieni, lub Jabberwocky? Już nawet coś w stylu conana rozjaśniłoby światełko w tunelu. Jako fan fantasy jestem już bardzo zmęczony fantasy w wydaniu familijnym, gdyż spłyca to gatunek sprowadzając go do poziomu widza w wieku około 12 lat. Przydała by się w końcu jakaś dobra, mroczna produkcja, w której nie było by żadnej magicznej szafy, złej królowej i dobrego dziecięcego bohatera. Zamiast tego historia typu Might&Magic pełną parą. Film bez happy endu, bądź z inteligentnym zakończeniem, w którym byłoby prawdziwe napięcie, smutek i cierpienie, naprawdę źli bohaterowie a nie cukierkowo-źli. Ciemna konwencja kolorystyczna niczym z "300", czy "Sin City" i do cholery klimat jak z "7". Nie domagam się od razu arcydzieła, chodzi mi o przełamanie pewnej konwencji bo nie chcę doczekać czasu, gdy mianem fantasy zacznie się określać po prostu bajki ( bo czymże sa niby wymienione na początku filmy? ), oraz gdy prym przejmą określenia typu skrzat ( miast krasnoluda), czy niziołek zamiast hobbita, tudzież czarodziej zamiast czarnoksiężnik, czy mag. Tak na marginesie to te nazwy powinny być oryginalne ( dwarf, hobbit, mage, archmage, wizard, sorcerer, warlock ). To tyle. I pozdrowienia dla fanów prawdziwego pełnego dark fantasy.
oo...widze że metoda kopiuj wklej przypadła do gustu. Radze Ci kolego spadać na jakieś www."Prawdziwe Pełne Dark Fantasy" Forum.pl a nie siać ferment i psuć humor ludziom swoimi mało konkretnymi wywodami. Pozdro
Za to Twoje "wywody" są na prawdę konkretne i w dodatku niezwykle obszerne, masa ciekawych logicznych argumentów, uwaga ad personam, nawet w przypływie szczerości udzielasz mi koleżeńskich rad jak mam postępować, co pisać, gdzie i w jaki sposób. Życzę trochę przekręcić myślenie w stronę napisu "tolerancja".
Cóż... pół na pół - tak bym rzekł. Bo o ile mam już dość familijnych produkcji fantasy o tyle nie chciałbym abyśmy przechodzili ze skrajności w skrajność. Było cukierkowato, kolorowo? No to teraz powinno być mrocznie, strasznie, z nieszczęśliwym zakończeniem, a wszystko to okraszone hektolitrami krwi. Nie, nie powinno być. Bo to by było moim zdaniem "wyposażenie" filmu fantasy w "znamiona" zbyt typowe dla horroru. A o ile pełnokrwiste fantasy szczerze uwielbiam, to horrorów zwyczajnie nie cierpię. Fantasy nie może być zbyt brutalne; biorąc pod lupę choćby popularnych "300" film był bardzo dobry, świetnie wykonany technicznie, odcinane, latające głowy można było znieść, ale szczerze mówiąc miałbym opory przed oglądaniem go po raz drugi. Dla mnie jednak nawet przepiękne "tła" wygenerowane na potężnych komputerach nigdy nie zastąpią prawdziwych, fantastycznych plenerów tak typowych przecież dla gatunku. "Władca Pierścieni" górą! Teraz czekamy na godnego następcę...
W sumie w 90 % się z toba zgadzam :D. Jednak mowisz że było cukierkowato i kolorowo ? Labirynt Fauna nie był wcale cukierkowaty, a nawet w pozornie "dla dzieci'owej" produkcji [SPOILER] "Most Do terabithii" bohaterka ginie, wiec nie jest wcale tak cukierkowo.
Mnie jednakże chodzi także o pewien trend - dziecko/dzieci znajduje przejście do innego świata/tajemnicze stworzenie/coś niesamowitego i teraz tylko ono może uratować świat. Dość już, przynajmniej na jakiś czas. Po za tym większość powstających teraz tzw. filmów fantasy to produkcje z podgatunku "urban fantasy" (prócz Eragona) tj. podgatunku opartym na konstrukcji fabularnej zakładającej współistnienie dwóch światów - magicznego i naszego, realistycznego. O ile w przypadku "Gwiezdnego Pyłu" pomysł ten został zrealizowany bardzo dobrze (wiktoriańska Anglia i magiczny świat), to inne produkcje tego typu nie przypadają mi do gustu. Czekam na ekranizację dzieł które zakładają alternatywny świat to jest tylko świat magiczny bez odniesień do współczesnych bądź historycznych realiów.
Koleś, trzy słowa: wrzuć na luz.
Żołądkujesz się bardziej, niż to konieczne, a co gorsza żądasz, aby filmy fantasy popadły z jednej skrajności w drugą. W żadnym razie nie poprawi to sytuacji.
Poza tym zdajesz się z fantasy niebiezbiecznie chylić ku... nie horrorom, jak to ktoś inny błędnie ujął, tylko po prostu filmom gore. Na tym twoim zdaniem ma polegać prawdziwe fantasy?
DerSpeedDer, może Ty wrzuć na luz, bo po Twojej wypowiedzi widać, że to Ty się żołądkujesz, zresztą całkiem głupio i niepotrzebnie, gdyż wcale nie chodzi mi o to aby filmy fantasy popadały z jednej skrajności w drugą, tylko aby została przełamana pewna konwencja. Co z resztą w swoim poście napisałem.
Wcale się nie żołądkuję, po prostu coś ci mówię.
Ty natomiast nie tylko się nie uspokoiłeś, ale na dodatek najwyraźniej dążysz do tego, żeby z wątku zrobić pyskówkę.
"całkiem głupio i niepotrzebnie, gdyż wcale nie chodzi mi o to aby filmy fantasy popadały z jednej skrajności w drugą"
Z twojego tekstu wynika coś wręcz przeciwnego. Jeżeli nie o to ci chodziło, współczuję problemów z przelewaniem myśli na papier.
Żal w ogóle komentować Twoje wypociny, nie skumałeś posta, przyczepiłeś do niego jakąś swoją łatkę, która w jego treści nie istnieje, a jak Ci to wytknąłem to od razu kisiel w majtach i jakieś nieudolne próby sprowadzenia mnie do parteru. A robi się pyskówka, szkoda tylko, orędowniku miłości na forach, że przez Ciebie. I jeszcze jedna mała uwaga, jak chcesz komuś inteligentnie pojechać to pomyśl zanim coś napiszesz, chyba, że masz monitor z papieru, to już inna sprawa.
A teraz jako, ze już sobie pocisnęliśmy, może napiszesz jeszcze z 2-3 zdania, żeby mnie obrazić, a potem oboje olejemy ten temat? Pozdro
To zaczyna być żałosne...
Przykro mi, że wszędzie się doszukujesz u innych agresji, każdego chcesz oskarżać, że cię obraża, i atakujesz przypadkowe osoby, bo twoja wyobraźnia pokazuje ci jakieś straszne obrazy.
Nie chce mi się wierzyć, że nie próbowałem facetowi pojechać ani razu, mówię zupełnie spokojnie, a on w odpowiedzi zaczyna się na mnie wydzierać. Stary - jeszcze się nie zetknąłem z takim indywiduum, jak ty.
Weź nerwosol i policz do dziesięciu.
Już?
Spokój?
Spokoooojnie...
A zresztą, co mi tam. Pokrzycz sobie, jak chcesz. Mnie już wszystko jedno.
A tak odnośnie twoich żądań. Skoro chciałeś, żebym był złośliwy (zachowujesz się po prostu jak Mel Gibson w jednym z odcinków South Parku - tym z Pasją), tutaj mogę się trochę ponabijać.
"Ciemna konwencja kolorystyczna niczym z "300", czy "Sin City" i do cholery klimat jak z "7"
Pomieszanie z poplątaniem. Domagasz się najwyraźniej papki gatunkowej. Lubisz takie coś, taaaa? Sorry, ja jestem bardziej rozsądny i może mi się nie podoba infantylizm np. w Eragonie, ale nie wymagam też cudów na kiju.
"oraz gdy prym przejmą określenia typu skrzat ( miast krasnoluda)"
Stary, słowo daję, W ŻYCIU nie spotkałem się z taką mylną nomenklaturą. To twoje kolejne urojenie, po złotej myśli "Ten sk***iel Der_SpeeDer śmie mnie bluzgać, już ja mu pokażę"?
"czy niziołek zamiast hobbita"
Nie znajduję w słowie "niziołek" żadnego... hmmm... infantylizmu? Tym bardziej, że stosował je także Tolkien (nasz "niziołek", oryginalnie "halfling").
"tudzież czarodziej zamiast czarnoksiężnik, czy mag"
Uuuu, szpec od fantasy się znalazł. Kilka klas magicznych postaci pakuje do jednego wora i domaga się, żeby każdy podszedł do tematu równie prostacko. Piękna sprawa, lecę pędzę, żeby cię wesprzeć w tej działalności.
A że czarodziej (wizard) jest kolejnym tolkienowskim pojęciem, to już nie ma co gadać.
"Tak na marginesie to te nazwy powinny być oryginalne ( dwarf, hobbit, mage, archmage, wizard, sorcerer, warlock"
Jak chcesz, możesz też swojego psa nazywać dog, swój obiad dinner, swój łeb headem. Ale nie narzucaj innym takiego zachowania, jeśli masz jakiś rodzaj skrzywienia psychicznego.
"I pozdrowienia dla fanów prawdziwego pełnego dark fantasy"
Śmieszny jesteś. Zresztą poprawię się - jesteś żałosny. Sam sobie wymyśliłeś swój własny gatunek filmu, do którego nie pasuje nawet wzór prawdziwego fantasy, jakim jest "Władca Pierścieni", po czym stwierdzasz, że wszystko, co nie pasuje do wypoconego przez ciebie schematu, to nie jest prawdziwe fantasy. Nie bądź bezczelny i nie obrażaj porządnych filmów tego gatunku (nie tylko WP).
Oto jak wyglądała w skrócie dyskusja na filmwebie w naszym wykonaniu :
TY :
Koleś, trzy słowa: wrzuć na luz.
Żołądkujesz się bardziej, niż to konieczne
JA :
DerSpeedDer, może Ty wrzuć na luz, bo po Twojej wypowiedzi widać, że to Ty się żołądkujesz
TY :
Wcale się nie żołądkuję, po prostu coś ci mówię.
Ty natomiast nie tylko się nie uspokoiłeś, ale na dodatek najwyraźniej dążysz do tego, żeby z wątku zrobić pyskówkę.
Z twojego tekstu wynika coś wręcz przeciwnego. Jeżeli nie o to ci chodziło, współczuję problemów z przelewaniem myśli na papier.
Ja :
Żal w ogóle komentować Twoje wypociny
jak chcesz komuś inteligentnie pojechać to pomyśl zanim coś napiszesz, chyba, że masz monitor z papieru
TY ( teraz solówka ) :
To zaczyna być żałosne...
bo twoja wyobraźnia pokazuje ci jakieś straszne obrazy.
Nie chce mi się wierzyć, że nie próbowałem facetowi pojechać ani razu, mówię zupełnie spokojnie, a on w odpowiedzi zaczyna się na mnie wydzierać
Weź nerwosol i policz do dziesięciu.
Już?
Spokój?
Spokoooojnie...
A zresztą, co mi tam. Pokrzycz sobie, jak chcesz. Mnie już wszystko jedno.
o twoje kolejne urojenie, po złotej myśli "Ten sk***iel Der_SpeeDer śmie mnie bluzgać, już ja mu pokażę"?
Uuuu, szpec od fantasy się znalazł.
Ale nie narzucaj innym takiego zachowania, jeśli masz jakiś rodzaj skrzywienia psychicznego.
Śmieszny jesteś. Zresztą poprawię się - jesteś żałosny
Nie bądź bezczelny i nie obrażaj porządnych filmów tego gatunku (nie tylko WP).
Oto jak dyskusja pięknie ewoluuje. Może i moje posty były bezczelne i prostackie, ale to Ty zdobywasz w tej dziedzinie pierwsze miejsce. Brawo pogratuluj sobie osiągnąłeś apogeum chamstwa i prostactwa. Pozdrawiam
Masz zbyt zakutą pałę, żeby cokolwiek do ciebie dotarło?
Gdybym chciał ci, jak to powiedziałeś, pojechać, już pierwszy mój post wyglądałby tak, jak ostatnia odpowiedź.
Wyglądał tak?
NIE!
Więc jeśli ci się nie spodobała moja ostatnia kontra, pociesz się, że wina leży wyłącznie po twojej stronie.
To ty zacząłeś się na mnie wydzierać bez powodu.
To ty tym samym mnie sprowokowałeś, żebym dał sobie spokój z konwenansami i przeszedł do wyzłośliwiania się.
Nie musiałem być wredny, nie próbowałem być od początku, ale to ty mnie wytrąciłeś z równowagi swoimi wrzaskami.
Pogratulować apogeum chamstwa i prostactwa tudzież zrobienia z tej gadki pyskówki możesz sobie ty.
ja nie mam dość.. ale to moja sprawa... też lubie dark fantasy, ale lubię także takie "familijne" fantasy ( i to chyba bardziej)
pozdrawiam
koleś zastanów się, czy Ty wogólę masz ochotę na tego radzaju filmy a nie zawracaj głowy innym...Nikt ci nie karze oglądac tego typu filmy,żebyś potem siał afere... daj se spokój i zacznij oglądać to co lubisz !
Dobra troche sie w toba zgadzam, bo rzeczywiście (jesli robie błędy ortograficzne to sory) ostatnio za duzo jest familijek połączonych z fantasy. "Opowieści z Narnii" sa fajne, ale jest to książka dla dzieci więc tu musza być cukierkowo- źli bohaterowie (jak to ująłęś). Oglądałam "300" (co prawda tylko najciekawsze sceny) i był to fajny film, ale to jest historyczny, a nie fanasy. Jednak tez chcialabym zobaczyc jakiś fajny film fantasy z faktycznie zlym bohaterem, ale z dobrym zakonczeniem, chociaż twoje zdanie co do zakonczenia tez jest fajne. Zobaczymy może jakis rezyser kiedys nakręci film, który spelni nasze oczekiwania.