nie czytałam książki, a film i tak wydał mi się kiepski. przyjaciółki, które czytały mało nie wyrwały poręczy foteli z żalu za pominiętymi wątkami, zmienioną fabułą [Saphira uczyła się historii Smoczych Jeźdzców razem z Eragonem, a na imię długo nie mogła się zdecydować, Arya po torturach Durzy powinna być nieprzytomna cały film].
jedynym plusem był Robert Carlyle w, nie tyle ciekawej roli, co świetnej charakteryzacji. :]