Co myślicie o aktorach? Bo ja mam mieszane uczucia... Eragon blondyn to mi średnio odpowiada (Ciekawe czy będzie to kolejny blondynek w stylu Leonardo Dicaprio?). Dziewczyna, która gra Aryę na elfa pasuje, ale nie na Aryę. Brom wygląda zupełnie inaczej niz go sobie wyobrażałam. Durza jest dobrze dobrany. Nasuada wg mnie powinna by mulatką, ale nie murzynką i to z tak czysto murzyńskimi rysami. (tak samo Ajihad). Murtagh... no coż... mógłby byś troche przystojniejszy, ale taki też jest ok i oddaje charakter Murtagha. Saphira tez powinna wygladc inaczej. Wiem, że się czepiam, ale cóż...
Własnie załapałam, że ten cały Garrett Hedlund grał w "Troi"! I jeżeli chodzi o jego wygląd w "Troi", a w "Eragonie" to jako Murtagh wyglada naprawde dobrze.
Uważam że eragon powinien być brunetem i Murtagh powinien być trochę do niego podobny, bo przecież okazuje się że są braćmi!!!! Jeśli ktoś chce iść do kina niech najpierw przeczyta książke to może się połapie w akcji.
Kogo Garret Hedlund grał w "Troi"???? Oglądałam "Troje" z tysiąc razy i nie przypominam go sobie.... help!!!;))
Kolejna zmiana zdania.
Murtagh przystojny jest, a co za tym idzie Garrett Hedlund też. Reszta bez zmian. Aczkolwiek jak tak się film poogląda to nawet Eragon blondyn zaczyna pasować.
Co do ostatniej wypowiedzi to sie zgadzam :P Bo do pierwszej to nie do konca... w koncu kazdy ma inne wyobrazenia a w filmie wykorzystywane sa wyobrazenia rezysera...
Nie wiem czy czytaliście książki, ale Paolini wyraźnie zaznaczył, że Eragon jest brunetem, tak samo jak Arya zresztą. Poza tym jak na elfkę to miała bardzo ludzkie uszy.
Poza tym w całym filmie jest pełno potknięć, brakuje dużo ważnych bohaterów i wydarzeń. Zapewne gdybym nie czytała parę razy obu tomów (ach, kiedy wyjdzie trzeci??), wszystkie błędy nie byłyby tak widoczne, ale to i tak nie zmienia faktu, że ten film jako ekranizacja powieści jest bardzo, ale to bardzo słaby.
PS. Najlepszym momentem w filmie była kwestia, że "zajęli się nią nasi UZDRAWIACZE". W tym momencie zaczęłam się śmiać na całą salę.
Słuhaj, dokładnie się z tobą zgadzam i też zaczęłam się śmiać! Uzdrawiacze... Chyba na łeb adli. W ogóle dialogi były do duszy. Straszne. Np." Jesteśmy razem? Uznaje to za tak.Jesteśmy razem". Wystarczyłoby jak by się uśmiechnął. Nie no porażka.
Eragon powinien być brunetem i jak zobaczyłam blond to sie poskładałam ze śmiechu;))) Arya jest totalnie źle dobrana. Wyobrażałam ją sobie jako młodsza wersja Arweny;))) i nie wiem czemu ale do Katriny bardziej pasowałaby mi Christina Ricci. Może to jakiś uraz spowodowany zbyt częstym oglądaniem "Jeźdźca bez głowy" ale cóż tak mi zostało;)))
Aktorzy w większości nie oddawali swoich postaci opisanych w książce:/ NIektórych chyba w ogole nie było... Czy ktoś tam widział Bliźniaków, Orika i inne krasnoludy? Najbardziej jednak dobiła mnie Arya, która była ruda i nie była elfem xD Saphira powinna wyglądac inaczej, ale nie zrobili jej najgorzej i nawet mi się podobała ;]
Nie no, ok - zgadzam się z Wami, że gdyby to nie była ekranizacja książki, to wszystko byłoby OK, ale jednak sam fakt, że pominęli tyle, naprawdę ważnych, szczegółów jak chociażby błogosławieństwo Elvy, bliznę na plecach Eragona, bliźniaków, kotołaka czy wizje z ostatniego rozdziału. Z jednej storny wiem, że nie mogliby zmieścić tego wszystkiego w bardzo krótkim, trwa niecałe sto minut, filmie ale jednak mogli ominąć jakieś scenki, o których nawet nikt w książce nie wspomniał.
Jeżeli chodzi o Saphirę, to wyglądałaby w porządku, gdyby nie to, że jej skrzydła wyglądały jak skrzydła gryfa (dosyć pierzaste), choć trzeba przyznać, że oczy to jej zrobili piękne:) Poza tym jej przekształcenie w "dorosłą" wyglądało równie śmiesznie. Ktoś to ładnie ujął, bo napisał, że w trakcie jakiś tam wyłądowań atmosferycznych smoczyca przeobraziła się w dorosłą formę, czy jakoś tak.
Dosyć mocno jeżdżę po tym filmie, ale zawiodłam się i to naprawdę bardzo. Wszędzie słyszę jak ludzie rozckliwiają się nad wspaniałością ekranizacji, nad efektami, aktorami itp, ale mało kto zwraca uwagę na odstępstwa, błędy i legendarnych już "uzdrawiaczy".
Nie wiem czy po następnej części powinnam spodziewać się czegoś lepszego, czy w ogóle warto wydawać kasę na bilet i później martwić się straconymi dwudziestoma złotymi...
Moim zdaniem nie musisz wydawać na bilet, bo drugiej części nie będzie. Nie mogą jej nakręcić, bo pomineli ważne elementy, które są potrzebne w "Najstarszym".
blizniacy i blogoslawienstwo elvy sa w dodatkach. a film nie jest zly. chociaz na poczatk sie troche zalamalam. ale teraz jest spoko. no coz musza druga czesc nakrecic. nie maja wyboru.
Już czytałam. Zawsze wchodzę na tą stronę. Pod tym pisze małym druczkiem, że to żart!