Film Skolimowskiego zaskakuje poetyckością,fanatyzm głównego bohatera jest nieobliczalnie prawdziwy,przyroda i muzyka dodają metafizyczności obrazowi.Reżyserowi udała się niezła ,,sztuczka" ukazanie ludzkiej twarzy bandyty fanatyka ma ,,chrystusowy" wymiar starego testamentu. Genialne dla ludzi,którzy mają dosyć schematycznego ,,amerykańskiego" dania filmowego z rolą islamskiego terrorysty.
człowieku, gdzie ty tu widziałeś fanatyzm? To była walka o przetrwanie, o życie w skrajnych, obcych warunkach nie znanych bohaterowi. Przykład do czego jest zdolny człowiek by przeżyć.