Film słaby nic nowego nie wnosi, w filmie "Jak daleko nogi poniosą" ucieczka i podróz w ekstremalnych warunkach pokazana w sposób o wiele ciekawszy z większą ilością wypowiedzianych słów mimo że facet szedł samotnie przez Syberie. Ilość dialogów jak w kiepskim pornosie.
No i moja ulubiona scena picie mleka z piersi na skraju drogi - majstersztyk kinematografii.
Gratulacje dla Skolimowskiego i ludzi któży wręczają mu nagrody chyba że naprawde w Polsce nie ma lepszych filmów.