Pomysł na film świetny, człowiek wyrwany ze swojego otoczenia trafia do innego kraju, gdzie ugania się za nim wojsko. No i więcej plusów nie ma.
Nazywając rzecz po imieniu-niektóre sceny były żałosne, na czele z często przytaczaną kobietą w śniegu i uciekinierem przysysającym się do jej piersi. ponadto coś reżyserowi sie pomyliło - owszem takie wsie i domy może gdzies jeszcze są, ale po co w XXI wieku ściagnemu koń? Co prawda, ja takich wsi nie widziałem, ale niech tam będzie. Skolimowskiemu chyba na starość inwencja sie wyczerpała, zero przemyśleń, mało realizmu-moga sobie co niektórzy filmwebowi krytycy pisac, że pokazał Polskę i Polaków - pijaków, durni, zacofańców i mieszkających w kurnych chatach; ja wiem, że to bzdury, zdebilałe jednostki wszędzie się zdarzaja.