Seigner ubrana w jakieś gałgany a wymalowana jak na pokaz mody :) jej postać to w ogóle jest niepoważny wątek. polska prowincja przez ostatnie 30-40 lat się jednak trochę zmieniła czego Pan Jerzy Skolimowski jakby nie raczył odnotować (ta kobieta z dzieckiem na rowerze to już w ogóle śmiech na sali jest).
Co z wami ludzie czy nie widzicie, że nie o to chodzi! W filmie nie jest powiedziane, że akcja ma miejsce w Polsce, można to wyłapać jedynie z dialogów miejscowych ludzi a że Skolim jest polakiem to wiadomo po jakiemu będą mówić ci ludzie. W filmie możemy się tylko domyślać tak samo miejsca pochodzenia bohatera jak i miejsca gdzie go wywieźli, czasu i wszystkiego co niego dotyczy a widzę tu posty wielce obrażonych na przedstawienie polskiej prowincji. Za płytko k.u.r.w.a myślicie widzę...
ja akurat się nie obrażam, tylko mnie to po prostu śmieszy. że niby przez to film ma być bardziej chwytliwy na Zachodzie czy czemu tak akurat ta chata wygląda, z meblami i pieco-kuchnią kaflową sprzed pół wieku?
fakt, że opis dystrybutora mówi o "Europie środkowo-wschodniej" i to nie ma szczególnego znaczenia w jakim konkretnie kraju akcja ma miejsce. z drugiej strony jedynym poważnym sojusznikiem Stanów w tej części świata obok Polski jest Ukraina. tylko, że z otoczki poza filmowej czy około filmowej fakty są takie, że to w Polsce Komisja Europejska czy tam inna komisja śledcza badała kwestię tajnych więzień CIA, sam Skolimowski wszem i wobec głosi skąd się wziął pomysł na fabułę osadzoną na jego rodzimych MAZURACH no i oczywiście język polski miejscowych ostatecznie kwestę potwierdza. więc czy ma to jakieś znaczenie, czy nie ma to Polska jako miejsce akcji jest jednak bezsporna.
za przeproszeniem i z całym szacunkiem, ale ja się spotykam z płytkim myśleniem co najwyżej ze strony tych osób które nie rozumieją, że ten film może się komuś po prostu nie podobać niezależnie od tego czy "aktorzy" mówią po polsku czy nie. jakby to właśnie z "waszej" perspektywy miało mieć jakiekolwiek czy wręcz decydujące znaczenie. jeden koleś napisał post że "polactwo" nie rozumie tego jakże uduchowionego i głębokiego filmu stąd - jak wnioskuje - słaba jego zdaniem ocena, czy to ma być przejaw "głębokiego myślenia"?
w każdym razie zupełnie coś innego miałem na na uwadze, ale mimo wszystko dzięki za odpowiedź.
P.S.
"Polak" jak i nazwy innych narodowości pisze się z wielkiej litery, ale rozumiem, że to zwykła literówka.