Spodziewałam się świetnego filmu, po którym nie będe mogłą wyjsć z kina, a tymczasem poczułąm się urażona. Polacy napici, przeklinający, głupi i neiznający angielskieg(mimo, że rzydzielono ich do zadań z amerykanami). Zamysł filmu moim zdnaiem był dobry, gorzej z wykoanniem.
Co za pierdoły. Jak można wstydzić się za sąsiada Polaka, który nie zmienia gaci? Bądź konsekwetna i bądź dumna z reżysera Polaka, który tworzy film nagradzane i doceniane w Europie.
No tak, został za ten film nagrodzony, ale czy słusznie?
Ja nie czuję się urażona obrazem Polaków w filmie, ale poziomem absurdu fabuły, to obraża moją inteligencję, czuję się zawiedziona, spodziewałam się czegoś co wwierci mnie w krzesło i zmusi do wyjścia po zakończeniu napisów końcowych, tymczasem otrzymałam produkt dziwny: silący się na prezentację wielowymiarowej fabuły pokazuje wszystkie strony w bolesnym uproszczeniu, zamiast poruszającej historii o życiu, śmierci, zabijaniu i samotności mamy komiks, który bywa goroteskowy, a w niektórych momentach obija się o pastiż.
Nie dałam gwiazdek temu dziełu, bo czekam, bardzo możliwe, że ja tego filmu nie zrozumiałam, bo czytając opinie w prasie ("ballada o zabijaniu" i inne peany) widzę sam zachwyt i zastanawiam się , czy wynika to tylko z chęci promocji filmu i tak jak powiedział Lejzorek, czystego szczęścia, ze Polski reżyser wreszcie został doceniony ,czy z większej świadomości kontekstów lub po prostu zrozumienia fabuły, wracając więc do pierwotnej mojej myśli, czekam, aż może ktoś z Was Filmwebowicze mnie oświeci, wtedy pójdę, obejrzę jeszcze raz i przemyślę.
:)
Tak, jeśli doceniony przez ZACHÓD to należy podziwiać, nie ważne, że film nie zachwyca, ale też dokładnie jak piszecie uraża i zawodzi. Okej, Polska jaka jest taka jest, ale przedstawianie takiego czegoś? jakby akcja toczyła się 50 lat temu... po prostu ludzie/reżyser sieje patosem i nie zna umiaru.
Nie zauważyliście, że jeśli w filmie jest akcent Polski, to przeważnie jest smród brud i ubóstwo? To już jest żenujące.
A gdzie w tym filmie jest akcent polski że tak zapytam? Chodzi o te kilka słów w naszym języku?
Proszę o konkrety. Jakieś rodzime miasta, flaga Polski, może godło albo gdzieś pisze że wydarzenia dzieją się w naszym pięknym kraju?
Proszę o konkrety bo przyznam że nie pamiętam skąd ta daleko idąca krytyka.
owszem... Szczawnica, Krościenko, Lasy Kampinoskie... wystarczy czytać napisy końcowe...
Tak? Nie zauważyłem. Myślę za to że zauważy to każdy obcokrajowic bo przecież tam ludzie z pewnością będą czytać te napisy zamiast wychodzić z kina i napewno sprawdzą co oznaczają te dziwne słowa (szczególnie Krościenko).
Ale same słowa twórcy filmu że to jest obraz nie osadzony w żadnym konkretnym miejscu ani czasie nie są przypadkiem najważniejsze w tej sytuacji?
To prosta (za prosta) i uniwersalna historia.
pytałeś o polskie akcenty, więc je przytoczyłem - nie sprzeczam się :P
ja akurat bardzo często czytam napisy końcowe, żeby dowiedzieć się nie tylko nazwisk aktorów czy twórców filmu, ale również miejsc, w których kręcono film (zwykle jest to w formie podziękowań za współpracę i pomoc w realizacji filmu), czy np. nazwy utworów muzycznych, artystów je wykonujących, więc czemu jakiś jankes nie miał by też przeczytać o Krościenku, jeśli ma w sobie odrobinę ciekawości i kilka klas collegu :P
poza tym język polski jest bezsprzecznie często pojawiającym się... polskim akcentem :P
Jeżeli tak to ok. Naprawdę nie miałem o tym pojęcia bo jak większość osób napisów nie czytam.
Ale nadal twierdzę że nie ma powodów do ujawniania narodowych kompleksów i pisania jak to źle nas przedstawiają ciskając przy tym na wszystkich gromami.
Film jest maxymalnie powierzchowny i właściwie można powiedzieć jedynie że na początku dzieje się gdzieś na pustyni a później w zimowej scenerii. Nie ma tu żadnych konkretów, nie jest nigdzie umiejscowiony a że ktoś usłyszał słowo po Polsku.... jak to mówił kiedyś mój wykładowca złej baletnicy majtki przeszkadzają....
Nie mam raczej obaw że jakiś jankes cokolwiek sprawdzi, raczej zeżre popcorn, dopije cole i wyjdzie z kina jak się pojawią napisy końcowe.