Co Was tak irytuje w filmie? Prawda?
- Tajne więzienia CIA w Polsce były?, były bo w końcu Amerykanie to nasi "przyjaciele" teraz...
- ochlapusy, „fleje”, chamy , brudasy, „wsiury” - typowy obraz wsi (po PGR- owskiej dodam) z terenów wschodnich
( i nie tylko w miastach tez ich sporo) - gdzie historia najprawdopodobniej się rozgrywa (pokrywa się to z umiejscowieniem tajnych baz wojskowych do jakich byly Premier L.M się przyznał)
- a co do baby na rowarze, gdyby jechała na nim Żmuda-Trzebiatowska cos by to zmieniło???
Ps. Pocieszmy się, że krajobrazy były piękne - Polskie :)
zmartwię cię. krajobrazy były polskie ale w scenach tortur (warszawa) oraz z Emmanuelle Seigner (w Kampinosie). parę scen ze zwierzyną jest kręconych na mazurach. cała reszta pięknych krajobrazów to norwegia (wszystkie zdjęcia gdzie w otoczeniu jest śnieg) oraz bliski wschód.
A to szkoda... Poczatkowo nie wygladało mi to na Polskę , ale gdy zaczeli mówić po polsku stwierdziłam, że to nasz kraj. Jednak cały czas zastanawiała mnie ta ogromna ilość sniegu (widać słusznie) Stwierdziłam jednak, że po ostatnim ataku zimy, w zeszłym roku w Polsce wygladało jak w Norwegii...
I baba I wędkarz brzuchomówca I oficerowie to Norwedzy, wieś i pewnie rower też norweski, więc może jeszcze ras przytoczysz co nas tak irytuje? Mnie osobiście irytuje w tym filmie polskość Norwegów, gdzie ruch ust bądź jego brak strasznie kole w oczy przy polskich dialogach. Zero gestykulacji przy wypowiadanych kwestiach, dźwiękowiec też dał ciała na całej linii, wystarczy zwrócić uwagę przy scenie z wojskowymi, drzwi się zamykają a ci wciąż prowadzą dysputę z kobietą. Jakaś totalna żenada, nie łatwiej było Polaków kręcić w Polsce? Tym bardziej że koszty pewnie byłyby nawet niższe. Nie! Pewno musiało być tak zachodnio by ludzie omamieni propagandą medii mogli poczuć ten artyzm. Teraz gdy już wiesz że byli to Norwedzy, te "fleje", chamy i brudasy zapewne już nie będą "wsiurami" artystycznym środkiem przekazu. Sorry batory ale wykazujesz syndrom typowego ymigranta.
Pogódź się z tym że my "polusy" tacy właśnie jestesmy, miej trochę dystansu i miej odwagę to przyznać, a nie doszukuj się norweskiego akcentu w wyrażnie polskiej mowie... Poza tym jeśli nawet to byli Norwedzy, to grali Polaków...
Nie pogodzę się i do czego mam się przyznać? Uświadomiłem że zgnojony przez ciebie naród polski to Norwedzy.
"Norweski akcent w wyraźnej polskiej mowie" a to dobre, przecie oni nawet nie mówili narządami mowy, więc?
Dodam jeszcze jedno, zupełny brak logiki. Przykład: kobicina jedzie na rowerze z torbą przez las, można by domniemywać że spożywką ze sklepu. Chłop zamiast zajrzeć do torby, pierwsze co dossywa się jej do cyca. Pomysł na film świetny, realizacji poniżej krytyki.
całkiem celne spostrzeżenie jednak przypominam Ci, że facet był w zupełnie nie swoim świecie, on nie myślał jak europejczyk, że baba na rowerze z torbą, że spożywka - on, Arab, wychowany w zupełnie innych tradycjach i do tego będący na skraju załamania i wyczerpania działał i myślał po swojemu, reasumując Twój przykład wcale taki doskonały i obnażający brak logiki nie jest.
A tak zupełnie ogólnie: ten film to metafizyczny obraz upodlenia, zezwierzęcenie człowieka w sytuacji ekstremalnej, to nie jest film sensacyjny, to nie jest nawet thriller więc jeśli ktoś ogląda ten film pod tym kątem to czeka go tylko złość i rozczarowanie. Nie twierdze, że ten film to arcydzieło ale wytykanie mu tego typu nieścisłości albo typu, że Polacy nie ruszali ustami po polsku jest bezsensowne bo ten film ma konwencję rodem niemal z trzech kolorów Kieślowskiego, to zupełnie inne kino. Choć uważam, że nawet mimo tego cała historia jest spójna i logiczna.
Pozdrawiam
Jeżeli w krajach arabski to norma to ok zgadzam się, chciał poczuć się jak w domu. Nie interesowało go jedzenie mimo że był wyczerpany, chciał po prostu urządzić sobie iracką prywatkę gdzie wszyscy bawią się w dzidziusia i mamę.
ech, z Tobą to jak z tym kamieniem co to go Syzyf próbował wtaszczyć na górę - ja pisze, że to metafizyczna opowieść a Ty sarkastycznie o tym, że może w krajach arabskich to norma... :)
Ale dobrze, spróbujmy jeszcze raz: wyczerpany, otumaniony torturami, obcym krajem, obcym sobie zjawiskom typu śnieg, osaczony, walczący jak zwierze o życie, mający jakieś zwidy i halucynacje - a Ty mu każesz działać jakby to był reportaż dokumentalny i skoro nie chwycił za torbę to bez sensu film...
Ja jestem w stanie się zgodzić: tak, powinien odruchowo zajrzeć do torby ale ta sytuacja to było absolutne ekstremum, zachowania ludzkie mogą być w takich sytuacjach czasami mało racjonalne a często właśnie pierwotne jak w tym przypadku - wydaje mi się, że właśnie o pokazanie takiego pierwotnego zezwierzęcenia człowieka chodziło. Odnośnie samej sceny i jej prawdopodobieństwa oraz jej estetyki (bo wiele tu padło o tym słów) to wkleję tu fragment swojego wcześniejszego postu w innym wątku dotyczącym tego filmu:
- czy naprawdę tak trudno sobie wyobrazić (trzymając się historii będącej tłem do filmu Skolimowskiego) - że baba na polskiej wsi, gdzieś pod Suwałkami musi wziąć niemowlaka na rower żeby zawieść swojemu chłopu pracującemu przy wycince lasu obiad? niezależnie od pogody? Lub zwyczajnie jak to bywa na wsi - pracuje, żeby było co do garnka włożyć? i co, ma zostawić niemowlaka samego w domu? a może z nianią od 7.00 do 15.00?
- a tak już z innej bajki: jak to jest, że scena spijania mleka z piersi jest dla większości tak obrzydliwa i wstrętna ale już rozpiłowanie piłą głowy człowieka z bryzgającą dookoła krwią już nie...
To dla dyskusji tu toczonej nie ma żadnego znaczenia, jednak apeluję, aby nie robić na siłę z Afganistanu kraju arabskiego. Uśmiechamy się z politowaniem, gdy ktoś zza Atlantyku (a są tacy) utrzymuje, że Polska jest częścią Rosji. Nie postępujmy podobnie, uważając Afganistan, Iran, czy Turcję za kraje arabskie tylko dlatego, ze większość ich mieszkańców wyznaje islam.
Własnie powinien zabrać siatkę a nie dorywać się do mleka...........
Wątpię by kobiety na wsi woziły malutkie dzieci na rowerze zimą Ta scena mnie wkurzyła strasznie
A cały film no cóż ujdzie
Może jemu skojarzyła się bardziej z krową niż z babą ?????????????????
Sprawa z babą na rowerze i dzieckiem troszke wyrwany z kontekstu - nie wiadomo skąd jedzie, dlaczego, ale sytuacja sama w sobie nie jest taka niemożliwa...
Nie musiała tylko była... pozatym świetnie wytłumaczył wątek "baby na rowerze" nuanda 029...
bo to była metafora talibskiego zboczeńca który zachłysnął się rozpustą zachodu z cyca!
No tak, ale poszło w świat że u nas mlekodajne "dójki" krążą na rowerze z dzieckiem u piersi po zasypanych drogach. Nie jestem przekonana że taki obrazek można jeszcze gdzieś w Polsce zobaczyć. Nawet w Bieszczadach - tak wskazują obrazy na umiejscowienie akcji. Film drogi leśnej, tylko dlaczego nie udało się go wytropić po śladach, gdy biegł przez zamarznięte jezioro i w innych ciekawych miejscach. Dlaczego ciągle pędzi po lesie zamiast trzymać się dróg. Przecież nasz kraj to nie Ameryka, jeśli zejdziesz w dolinę lub pójdziesz brzegiem rzeki, zawsze dotrzesz do osiedli ludzkich. A on krąży przez dzikie puszcze. Trochę autorów poniosło. Całościowo film ciekawy, oprócz tych kilku nieścisłości.