Kiedyś wielkie nazwiska miały promować kraj. To byli ludzie jak Miłosz, Penderecki, Nowak Jeziorański, Wałęsa czy nie wspomnę o Janie Pawle... teraz człowiek, któremu się wydaje że jest artystą tworzy dzieło, które ku pełnemu poklaskowi innych pluje na nasz kraj pokazując go w świetle smutnego "boratyzmu". Dzięki takim ludziom i takiej twórczości ( przez duże tfu ) Polacy jako kraj i narodowość są wyśmiewani, pogardzanie, niedoceniani i zwyczajnie marginalizowani. Wielkie nazwiska mają moralny obowiązek dbać o swój kraj i swoją narodowość. Jestem zaszokowany przyjęciem jakie zgotowanu w Polsce Panu Skolimowskiemu, bo według mnie powinien zwyczajnie zostać wygwizdany. A tu proszę "rewelacja", "głęboki", "wstrząsający" niektórzy nawet krzyczeli "genialny". a wdług mnie szmira, nuda i nietrzymający się kupy zlepek bzdur.
Żyjemy w kraju, gdzie stawia się przed sądem Dodę czy Nergala bo obrażają ( niby) uczucia pewnych grup społecznych. Pytam się gdzie moje uczucie i dlaczego nikt nie postawi przed sądem Pana Skolimowskiego. Daje słowo honoru, że gdybym był na oficjalnej premierze tego filmu wyszedłbym z sali. A kilkadziesiąt lat temu bardziej krewcy rodacy krzyczeliby "zdrada". Bo pytam się Panie Jerzy - jak można tak pluć na swój kraj? Pochodzę z Wrocławia, mieszkam w Warszqawie ale wieś też znam. Może jest biedna, może ludzie piją, ale to nie jest cała Polska. Tak nasz kraj nie wygląda sugeruję, aby następnym razem zadał Pan sobię odrobinę trudu i zrobił sobie wycieczkę po naszym kraju, bo po tym filmie widać, że pański to on już nie jest. Jest mi zwyczajnie za Pana wstyd.
Przeczytałem, autorze wątku i odniosłem wrażenie dużej przestrzeni dzielącej mnie od Twojej oceny!
zgadza się, ja też załamany co ten głąb skolimowski pokazał w tym filmie. A jeszcze ostatnio wystapił w tym żałosnym nibyfilmie o bitwie wiedeńskiej. Niech już stary dziad przejdzie na emeryturę i przestanie denerwować ludzi.
Moim zdaniem Amerykanie powinni wieźć taliba Marszałkowską, skąd by im uciekł, pobiegłby na PKiN, a po krótkiej rundce na szczycie wygoniliby go ochroniarze. Przygarnęłaby go sklepikarka w Złotych Tarasach. Fabuła przetoczyłaby się później z hukiem przez apartamenty grupy japiszonów, by zakończyć się desantem w łódzkiej Manufakturze...
O! To by było coś... i na koniec plansza z napisem "TAK WŁAŚNIE WYGLĄDA POLSKA. TO PRAWDA". Wtedy o opluwaniu nie byłoby mowy...
A zamiast wpaść lodowatej rzeki, jak w filmie, powinien się pod nim na Stadionie Narodowym lód załamać.
Hmm no, jak patrzeć w ten sposób to największymi antypolakami muszą być w tej chwili Kaczyński i jego ferajna, bo tylo ciągle gadają jakie to jedno wielkie g*wno u nas ze wszystkim, jak nawet chwalone praktycznie wszędzie Euro2012 "okazało się kompletną katastrofą", podług słów Jarosława Polskezbawa, itd. A wszystko to przecież w świat idzie... A jeśli chodzi o kinematografię to antypolakiem nr 1 jest oczywiście Smarzowski, zwłaszcza za "Wesele"... Prawda?