PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=556399}
5,4 27 292
oceny
5,4 10 1 27292
6,4 22
oceny krytyków
Essential Killing
powrót do forum filmu Essential Killing

O bieganiu po polskim lesie zimą, który przypomina jakiś syberyjski busz i ssaniu mleka z piersi jakiejś kobiety.

użytkownik usunięty
aviatorka_06

no zdaje się. w sumie to jeszcze o zarzynaniu drwala piłą mechaniczą i oszukaniu sfory psów myśliwskich skarpetką... matko jedyna... kolejny mega ultra gniot o niczym jadący na fali powtarzanych przez środowiska artystyczne pseudokulturalnych bredni

ocenił(a) film na 2

Zapowiadał się raczej nieźle, stąd ode mnie 3 gwiazdki.
Zapomnieliście dodać o burzy w zimie ;)
I te ssanie, matko, ale żałosna scena, ale przynajmniej wypowiadają się typowo po polsku :)

west88

Burza w zimie to akurat się zdarza, przeżyłem już dwie burze śnieżne. Jedną w górach, też w lesie, jak ten uciekinier.

west88

A najlepiej jak ta Emmanuelle chodzi w chałupie w ciężkiej zimie w perkalowej spódnicy :)

ocenił(a) film na 2
ocenił(a) film na 9
aviatorka_06

podoba mi się stwierdzenie "syberyjski busz", wszystko ok ;p

chemas

Niestety, ale buszu nie widzę na twojej głowie.
A czy ty wiesz jaki jest najlepszy środek na twoje łysienie? Otóz środek głowy chemasa.

ocenił(a) film na 7

O nieustającej walce o przeżycie, sile przetrwania, człowieku, który w złych okolicznościach nie może być dobry. Ale zabija tylko jak musi by przeżyć zarówno tam jak i tu. Nie wiadomo czy był talibem czy też może po prostu znalazł się w złym miejscu, w złym czasie.

użytkownik usunięty
sylbow

o sile przetrwania i walce o nie jest masa naprawdę świetnych filmów, jak choćby cast away, 127 godzin, pianista, czekając na joe i wiele wiele innych. to są filmy o czymś, opowiadają jakąś historię. essential killing jest jak teatralna etiuda, może znaczyć wszystko i nic, jest filmem o niczym. w złych okolicznosciach nie można być dobrym? dawno nie slyszalem takiej bzdury. to jakim cudem ludzie w obozach w Auschwitz i innych w warunkach skrajnych potrafili zachować czlowieczenstwo i nie zabijać się jak zwierzęta? bohater Essential Killing zabija każdego napotkanego po drodze cywila, jeśli ten w jakikolwiek sposób zasłania mu drogę. nie musial zabijać wlascicieli samochodu, by ukraść ich wóz, nie musial zabijać tego drwala. odnioslem wrażenie, że ten film to jakaś lewacka propoganda z gatunku "winne jest zawsze spoleczenstwo". film jest gniotem o niczym, pod ktory na siłe podciąga się jakieś przeslanie. efekt ten uzyskuje tym łatwiej, że w swojej niejasności wydaje się być symboliczny i dzięki temu bardziej podatny na ideologizację. smutne, że żyjemy w takich czasach, w których można powiesić sedes na ścianie, powiedzieć, że to sztuka i ludzie naprawdę wezmą to za sztukę. wychodzi na to że sztuką jest sam akt autopromocji i autoideologizacji

ocenił(a) film na 7

Wytłumacz mi proszę, ludzie w obozie koncentracyjnym gdyby zabijaliby się na wzajem co im to dałoby? Z Niemcami walka raczej bez szans. Czy zabijając inną osobą w niedoli to walka o przetrwanie? Wytłumacz mi jak miałby im odebrać samochód, rozśmieszyć udając króliczka, a później wskoczyć do wozu i odjechać. inna sprawa, że nie musiał tam podchodzić. Z drwalem walczył bo ten na niego napatoczył się po tym jak został przygnieciony drzewem, czy zabiłby gdyby tamten nie odwrócił się tego nie można być pewnym. Żadnej z kobiet ani dziecka nie zabił wiec nie można mówić, że zabijał każdego cywila jakiego napotkał.

ocenił(a) film na 7

No i żeby nie było że tylko do kobiet podchodził łagodnie, to przecież nie zabił rybaka... Ta scena była kapitalna, gdy ten krzyczał za nim - na mózg ci padło, udław się, przebieraniec...

użytkownik usunięty
sylbow

o matko. nie wierzę, że zadajesz te pytania poważnie. zabicie drugiego czlowieka w sytuacji skrajnej może dawać szereg korzyści. zdobycie ubrań, jedzenia, pieniędzy, wszelkich rzeczy przydajacych się do przetrwania. w końcu zastraszenie innych czlownkow grupy, co daje jednostce zdobycie pozycji przywódcy. obóz koncentracyjny jest tu tylko przykladem, możesz sobie tu dopisać dowolną sytuację skrajną, w której czlowiek walczy o przetrwanie. Borowski w swoich opowiadaniach pisal, że prawdziwy glod to wtedy kiedy patrzysz na drugiego czlowieka jak na obiekt do zjedzenia. a mimo tego potwornego glodu ci ludzie nie zabijali sie, nie zostali kanibalami. to wlasnie ta cecha odróżnia nas od zwierząt. w sytuacji skrajnej potrafimy zachować i ocalić nasze czlowieczenstwo. tymczasem bohater Essential zachowuje się jak robot, zabijanie dalece przekraczalo zakres podjętych kroków w celu przezycia. z tym samochodem to chyba raczysz żartować. przecież mial broń! nie slyszalaś o czymś takiem jak zastraszenie? ci kolesie na widok swira wymachującego bronią wyskoczyliby z podniesionymi rękami w mgnieniu oka. tak naprawdę bronisz filmu ktorego obronić nie sposób. w wyborczej napisali że jest to metafora ludzkiego życia, walki o przetrwanie. jeśli tak to pan skolimowski w wyjątkowo ograniczony i prostacki sposób ukazał tę metaforę.

ocenił(a) film na 7

Nie wydaje mi się by zabicie drugiej osoby w obozie mogłaby przynieść komukolwiek korzyść nawet w niedalekiej perspektywie czasu. Zresztą jak można porównać zabijanie podczas ucieczki zaszczutego człowieka winnego czy też nie, do zabijania się nawzajem w obozie śmierci gdzie im wspólnie zgotowano taki sam los. Można patrzeć na innego człowieka jak na obiekt do zjedzenia ale granica między tym a zabiciem kogoś by go zjeść dzieli wielka przepaść co być może właśnie nazywa się człowieczeństwem. Podejrzewam, ze taki kanibal który zdobyłby się na coś takiego i tak dostałby kulkę w łeb, a przecież chodziłby takiej osobie by przetrwać a nie umrzeć najedzony.
Wracając do filmu średnio widzę możliwość zastraszenia dwóch osób która jedna stoi tuż obok której dopiero co odebrał broń a druga w samochodzie, zresztą nie wyglądali na niewiniątka jak jeden miał broń to i drugi też poza tym było widać że miał nóż. Ktoś kto siedzi w lesie ze spluwą i wielkim nożem raczej potrafi się też bronić. Zresztą gdyby nawet tak zrobił już widzę kolesiów którzy wypisują że to nie talib ale rambo. No oczywiście, że żartowałam z króliczkiem:)
Zabił na swojej drodze 3 osoby (z samochodu i drwala), jedna raczej zginęła naturalnie (ten z pościgu co spadł) no ale niech nawet by go dobił to kolejne 4 osoby (dwie kobiety, dziecko i wędkarz) oszczędził więc nie porównuj go do terminatora czy innego robota do zabijania.
Niewiele znam filmów w których tak mało się mówi a tym bardziej gdy główny bohater nie wypowiada ani jednej kwestii, przy tak oszczędnej wręcz ascetycznej bez zbędnych słów bez efektów, powiedziałabym, że to artystyczna wersję kina sensacyjnego. Stąd pewnie film nie dla każdego.
127 nie znam ale chętnie poznam, ale po opisie już widzę że to jednak inna kategoria przetrwania. Podejrzewam, że grotołaz nie był przez nikogo ścigany..

użytkownik usunięty
sylbow

usilnie bronisz filmu, którego, jak powiedziałem, obronić po prostu nie sposób. dla mnie essential killing to pseudo artystyczna metafora walki o przetrwanie, pusta niczym umysł dody. postępowanie bohatera filmu bylo tak irytujące, że z trudem dotrwałem do końca. calkowicie zbędne zabijanie w sytuacjach, w których nie bylo to konieczne, no i to niedomówienie, ten bezczas, ten brak konkretów o co i o kogo tutaj chodzi, jakżeż to wzniosłe, jakżeż artystyczne. jak to mówią - król jest nagi - z tym że przyslowiowy król w tym przypadku nie był nawet dworzaninem. nie czepiaj się tego obozu koncentracyjnego, bo dobrze wiesz, że to tylko jakiś przykład. wstaw sobie dowolną sytuację walki o życia, w każdych warunkach. po prostu nie wierzę, że czlowiek normalny będzie się zachowywał tak jak bohater essential. momentami mialem wrażenie że oglądam czlowieka upośledzonego lub chorego psychicznie, który nie potrafi obiektywnie ocenić rzeczywistości. essential killing jest zwyklym filmem o psychopacie, który trafił w odpowiednie grupy wzajemnej adoracji, na czym zbudowal swoj kapitał i rozglos. ja nie przekonam ciebie, a ty mnie. i niech tak zostanie

ocenił(a) film na 7

A teraz postaw się w sytuację takiego człowieka, nie wiemy co prawda skąd jest ale wiele okoliczności sugeruje że pochodzi z Afganistanu, kraju który współczesna historia nie oszczędziła jego mieszkańców.
Jeszcze w latach siedemdziesiątych nie był krajem oszalałych fundamentalistów. Było stosunkowo dużo swobody, nawet kobiet jeśli nie chciały (choć pewnie za zgodą mężów czy ojców) nie musiały nosić burek. Nie było aż takiej biedy. Nie był krajem niebezpiecznym, zdarzali się tylko niebezpieczni ludzie, zresztą jak wszędzie. Oczywiście zdarzały się konflikty pomiędzy grupami etnicznymi ale nie jeden kraj to przerabiał zwykle sprowadza się do zajmowania miejsca w społeczeństwie.
Dopiero gdy związek radziecki napadł na kraj wytrzebił z niego wszystko. Wojna trwała 10 lat (aż do 89r), a w niej zginęło 2 mln Afgańczyków z czego ponad 90% to cywile!
Ginęły cale wioski jeśli nie bezpośrednio to w obozach koncentracyjnych (!) wybito całą w zasadzie całą elitę intelektualną (skądś to znamy). Rannych było co najmniej drugie tyle. A jak to zwykle bywa w czasie wojny a zwłaszcza po jego zakończeniu, na wierzch wypływają szumowiny. Więc po latach latach wojny zamiast cieszyć się wolnością mudżahedini doszli do władzy i było tak samo żle jak w czasie wojny tyle, że zabijał brat brata.
No i w końcu najazd USA, promyk nadziei ale zmieszany z niepokojem, z jednej strony nadzieja że może coś się zmieni ale z drugiej że może być gorzej. Nic nie zmieniło, wciąż jest źle, mudżahedini nadal działają w najlepsze a do tego znów giną niewinni ludzie bardzo często dzieci i kobiety. Powiem szczerze w pewnym stopniu rozumiem talibów zwłaszcza tych którzy za młodu przeszli indoktrynację bo wcześniej na własne oczy widzieli jak ginie ich cała rodzina, a później zostają sami w jeszcze większej nędzy, aż w końcu spotyka miłego wujka który pokazuje mu jak powinien wyglądać świat...
Sorry za taki wywód ale spróbuj wczuć się w postać człowieka, który widział zbyt wiele okrucieństwa, przez przynajmniej połowę swojego życia stara się przetrwać, nie raz musiał uciekać, czy jest zwykłym człowiekiem czy też już wcześniej zabijał w imię Allaha czy z innych powodów. Jest pojmany, torturowany ale udaje mu się uciec, ścigają go i raczej go nie pochwalą za dzielną postawę, to co ma się poddać, dać się zabić czy też robić to co robi już nieraz ucieka i zabija jak ma to mu pomóc by przetrwać. Gdyby było tak jak piszesz, że to zwykły zabijka dlaczego oszczędził aż 4 osoby?

ocenił(a) film na 9

Nie tylko @sylbow, ja również, i to bardzo usilnie, bronię tego filmu i wielkości Skolimowskiego, jego świeżości w spojrzeniu na film.

sylbow

Przecież właśnie u Borowskiego mamy jak byk, że więźniowie zabijali więźniów, źeby przeżyć, to więźniowie ładowali innych więźniów do komór.

ocenił(a) film na 7
antyliberpal

No cóż Niemcy stworzyli obozy stworzyli nie tylko by zabijać ale również po to, żeby upodlić, odczłowieczyć, zbezcześcić i korzystali z każdego dostępnego narzędzia w tym wypadku ludzkiego, w każdej społeczności znajdą się tacy którzy by przeżyć przejdzie po trupach do celu. Chcąc się wykazać by oszczędzono ich byli wstanie poświęcić wszystko również człowieczeństwo, zapewne wielu przyszło to bez trudu.
No ale nie pamiętam jaki dlaczego zeszliśmy z tematu, twierdzę, że bohater tego filmu nie należał do tego grona ludzi pozbawionych człowieczeństwa.
Odniosę się jeszcze do wspominanego filmu 127 godzin - chyba chyba bohatera tego filmu nikt nie ścigał, więc chyba jego walkę o przetrwanie nie można porównać do tej w E.K.

użytkownik usunięty
sylbow

zobacz sobie 127 godzin. w jak ciekawy, niemal poetycki sposób mozna pokazać desperacką walkę o swoje życie

ocenił(a) film na 7

film jest dobry , moze nie jakies odgrycie ale bardzo przyzwoity film. swietne zdjecia i muzyka dobry survivalowy klimat wiec nie wiem czego sie czepiac. Takich znawcow po prostu uwielbiam film zgarnia kilkanascie nagrod plus kilkanascie nominacji w roznych kategoriach na roznych festiwalach filmowych ale oczywiscie wszedzie sie myla . W tym wypadku nie ma nawet co dyskutowac film jest dobry i tyle

ocenił(a) film na 1
zephon666

A ja się w pełni zgadzam z taffer999. W tym filmie jest wszystko pokazane w sposób prymitywny. Alegorii życia ludzkiego na pewno tu nie ma, chyba, że szczególnego przypadku żywota (egzystencji i instynktu przetrwania za wszelką cenę) człowieka bardzo agresywnego i wyobcowanego.
Za co te nagrody? - ostatnio często przyznaje się nagrody tworom sztuki (tworom pasuje tu jak najbardziej, sztuki w ogóle) tylko za to, że pokazują coś inaczej, rzekomo realistycznie, ale przede wszystkim musi być przemoc i knajactwo. Prawdziwe dzieła sztuki powstają coraz rzadziej. Ten film nawet nie ma zakończenia, tylko dlatego, że nie wiadomo jak taką bzdurę zakończyć.

użytkownik usunięty
Sutpen

dokładnie tak. to taki twór filmopodobny, w którym reżyser ze wszystkich sił próbuje przewartościować wszystkie wartości i złamać wszelkie "zasady filmu" jakie byly dotychczas. i o ile taki tarantino czy Coenowie robią to w sposób bardzo przemyślany i konsekwentny, tak już Sklimowski zrobił to jakby na siłę i bez pomysłu. eee szkoda w ogóle tracić czas na gadanie o tym. pozdr

ocenił(a) film na 5

o wszystkim i o niczym.niestety :(

ocenił(a) film na 6
Sutpen

Może ten prymitywizm jest zamierzony? Ścigany jest zwierzęciem w dzikim i nieprzyjaznym mu środowisku - biegnie jak zwierze, je jak zwierze, zabija jak zwierze, polują na niego jak na zwierze... Jakby miał głębokie przemyślenia filozoficzne to chyba by nie pasowało...
Chyba w tym kontekście celowym jest brak jakichkolwiek słów wypowiadanych czy przemyśliwanych przez uciekającego. W naszych oczach ma go to jeszcze bardziej sprymityzować i uzwierzęcić.

Film kończy się tak, jak się mógł skończyć. W grę wchodziły w zasadzie tylko dwie opcje - albo go zabiją, albo go złapią. Nikt chyba nie liczył, że otworzą się niebiosa i Allach weźmie go żywcem do raju. Na ucieczkę szans nie było.

Co do nagród zaś - chyba dawali na zasadzie: "Przyjechał wielki reżyser, z Hulyłudu, na pewno nakręcił coś wspaniałego, nie możemy poznać na tym, że się nie znamy i nam się nie podoba, więc damy nagrodę".

ocenił(a) film na 9

Najkrócej pisząc, o ucieczce.

ocenił(a) film na 6

o drwalach w Bieszczadach jeśli się nie pomyliłem. To jest film typu: "zobaczyć, zapomnieć".

ocenił(a) film na 9
iraz75

Nie powiedziałbym. Przymierzam się do ponownego obejrzenia.

ocenił(a) film na 6
chemas

Jak kto lubi, rzecz gustu a o tym się nie dyskutuje.

Film nawiązuje do tajnych więzień CIA w Polsce

ocenił(a) film na 1
Nicklas

No shit, Sherlock.

ocenił(a) film na 8

O tym czego nie czujesz i nie rozumiesz.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones