Beznadziejnie nudna jedynka, która była tylko marnym streszczeniem serialu i dwójka którą twórcy próbowali odbiec od pierwowzoru gwałcąc go przy okazji są według was lepsze od tego nowego, świeżego spojrzenia na całą sprawę? To jest właśnie prawdziwa przebudowa ewangelii. Zrobienie czegoś na nowo, nie powtarzając i nie niszcząc oryginału.