na to,aż rozkręci sie cała impreza,szczerze mówiąc w pewnym momencie spisałem 'Evidence' na straty, podczas gdy pierwsze 60 minut wyglądało jak wygladało - jazda busema potem bezsensowna bieganina z kamerami w absolutnych ciemnościach (mniej więcej) - to ostatnie pół godziny było rewelacyjne,ciarki przechodziły mi po plecach. Po wszystkim zaczałem doceniać nawet te pierwsze 60 minut - chyba Radha Mitchell zakręciła mi w głowie,heh.
Jeszcze raz - Wszystkiego Najlepszego zyczę Ci dziś z okazji 40-tych urodzin..