Żeby tylko nie opowiadał o tej części swojego życia, w której spotkał Jezusa bo byłoby to strasznie nudne.
Ee tam, zupełnie nieciekawa postać, przeszedł do historii wyłącznie dlatego, że znalazł się w określonym miejscu i czasie. Równie dobrze prefektem Judei mógł być wtedy Bigus Dickus.
Ja czekam na film o Lucyferze - jak został wygnany, wyrwano mu skrzydła i jak Bóg go zatrudnił do prowadzenia piekła itd. Myślę, że byłby to niezły dramat fantasy :).