Z filmu dowiemy się, że piramidy w Egipcie tak naprawdę zbudowali Żydzi, Mojżesz nigdy nie rozbił żadnych tablic z dekalogiem, bo Hebrajczycy czcili cielca, Bóg nie ukarał Izraelitów tułaczką po pustyni przez 1 pokolenie za spiskowanie przeciwko Mojżeszowi.

Ktoś myślał, że Amerykanie nie porwą się na zakłamywanie Starego Testamentu? No to był w błędzie

Sam film oglądało się nieźle, ale te znaczące braki/przekłamania po prostu dramatyczne - szczególnie jeśli spojrzy się na ich wspólny element. Hollywood od dziesięcioleci zmienia historię, a teraz nawet Biblię na własne potrzeby. Niestety przeciętni odbiorcy zamiast do źródeł - odwołują się już teraz do filmów. Ciekaw jestem kiedy podręczniki będą pisane na podstawie dzieł amerykańskiej kinematografii?