Polecam (oczywiście wersję z napisami) tym bardziej, że Scott nie wstawia bredni na wzór tych, którymi uraczył widzów Aronofski w swojej wizji historii Noego. Natomiast zdecydowanie odradzam traktowanie filmu, jako uzupełnienie edukacji biblijnej, bowiem do wydarzeń przedstawionych w Piśmie sięga on wybiórczo i dość swobodnie. Sugeruję odbierać to monumentalne wręcz widowisko, wyłącznie w kategoriach rozrywki - moc wrażeń gwarantowana.