Bo zagrał ją perfekcyjnie, De Niro to kameleon...zwróć uwagę na sposób jego gry, jego oczy i mimika potrafią w sekundę powiedzieć więcej niż inny aktor mówiąc coś 10 minut...jest perfekcyjny pod tym względem, potrafi z chwile przerodzić się z miłego faceta w potwora którego sam widok twarzy odstrasza, oczywiście należy wspomnieć jeszcze o jego barwie i intonacji głosu. Jest to ostania wielka rola De Niro, odrodził się dopiero w tym roku (świetna rola w 'Everybody Fine')

Film ma wiele wątków, powstał na fali sportowych i hollywoodzkich prześladowców gwiazd, wprowadzono w połowie lat 90 nawet specjalna ustawę przeciw prześladowcom i psychopatycznym fanom. Świetnie przedstawiono środowisko sportowe, społeczne, dużo wątków psychologicznych okraszone świetnym aktorstwem i niezłą muzyką. Dla mnie zdecydowanie 8/10.

popieram

nawet nie wiem kto to ten De Niro, ale film do momentu morderstwa był zajebisty, tak trzymał w napięciu. Ale końcówka mnie rozczarowała.

mówi się "noży", nie "nożów"... ;)