Ekhm. Już od paru lat przyzwyczajony jestem do tego, że filmy z Valem Kilmerem nie są dziełami sztuki, ale zazwyczaj trzymają jakiś poziom. Tym razem jednak dostałem rzecz tak pustą, pozbawioną wszelkiej wartości, że aż zaniemówiłem z wrażenia."Fatalny skok" jest prawdziwie fatalnym filmem, to sieczka nie składających się razem do kupy kilku scen, zrealizowanych bez składu i ładu. Poprzez cały ten filmowy śmietnik prześwituje jakiś pomysł. Jednak nic z niego nie wyszło.
Zupełnie nie dziwi mnie to, że film do dziś nie znalazł dystrybutora w Stanach. Dziwi za to, że znalazł dystrybutora w Polsce, choć wiele lepszych filmów nigdy do nas nie dociera.