Dzieci czują i widzą więcej, niż możemy przypusczać. :) Zwłaszcza wrażliwe dzieci.

Nie, w filmie nikt Frankiego nie "uświadomił". Chłopczyk wyczuł to sam, zadziwiając zresztą, swoją dojrzałością i matkę i Nieznajomego.

Dokładnie tak jak mówisz. Frankie był cwany i tyle. Film jest świetny. A w Polsce panuje komercja i "awangarda". Wiec
filmy wymagające wrażliwości i nie wzbudzajace sensacji raczej sie u Nas nie przyjmą:(

Po spacerze, przed wejściem do miejsca, gdzie później Nieznajomy z Lizzy tańczyli, widać, jak Frankie ma założony aparat.
Nie wiem, czy to może mieć jakieś znaczenie. Jak myślicie, gdy siedzieli przy stole a siostra zapytała nieznajomego, czemu pali papierosy, a nie swoje ulubione skręty, Frankie mógł to słyszeć?

Myślę, że Frankie słyszał i widział wszystko. Podczas tych dwóch dni był tak mocno wyczulony i emocjonalnie nastawiony na całą sytuację, że był czujny w każdej chwili i nie umknęła mu ani jedna sytuacja. Poza tym, tak jak wspomniała ta koleżanka mamy ( nie pamiętam imienia ) Frankiego, na początku filmu, że jest bardzo spostrzegawczy i zaradny ten chłopiec jak na swój wiek ;)
Myślę, że zwyczajnie się domyślił co jest grane.
Co do filmów puszczanych w PL, rzeczywiście, takiego filmu jak Frankie chyba nie bedziemy mieć w telewizji.
Equilibrium jest tutaj dobrym choć trochę za dosadnym przykładem tego, co się dzieje w rzeczywistości.
Nawet nasze emocje - a może i głównie je - chcą kontrolować. Środki przekazu, media, to są narzędzia. Jednak każdy kto powinien - ten znajdzie dla siebie sposób i możliwość wyrażenia swoich emocji oraz np oglądnięcia takiego filmu jak Frankie.
Chyba ;)
Pozdrawiam i polecam film

B

Teraz takie filmy możemy oglądać na Stopklatka TV, dzięki temu kanałowi w ciągu paru dni obejrzałam kilka wartościowych filmów, których nigdy wcześniej nie widziałam chociaż powstały jakiś czas temu. Do Polski przyszła tzw. głupawka z zachodu i dlatego w tv taka komercja i mówiąc wprost chłam. Wierzę jednak, że te czasy w końcu miną i przyjdzie zapotrzebowanie na wartościowe kino.

Właśnie dzisiaj 'Frankie' leciał rano na Stopklatce :) Większość z filmów, które puszczają widziałam wcześniej, ale mimo to muszę przyznać, że to bdb program. Jedyny minus to reklamy, ale cóż, jakoś muszą zarobić na siebie :P

Zauważyłam tylko jedne reklamy w czasie filmu i do tego krótkie więc nie jest źle.

Racja, jestem zdumiony, że coś takiego ja Stopklatka, właściwie kanał MISYJNY może funkcjonować na bazie nie abonamentu, lecz reklam. Swoją drogą - Stopklatka ma więcej misyjności niż TVP.

albo jednak Frankie cos tam slyszal i nie byl do konca nieslyszacy.

matka powiedziała Frankiemu że jego ojciec jest chory, a potem oglądała z nim gazetę w której był nekrolog

Frankie to wyczuł już podczas pierwszego spotkania, kiedy on przytulając się do "ojca" on tego nie odwzajemnia, każde dziecko już chyba by się domyśliło, że coś jest nie tak. Kolejną sytuacją było spotkanie ich troje nad morzem, kiedy zapada niezręczna cisza. Dziecko wie jak powinni zachowywać się zakochani rodzice. Nawet widzowi, reżyserka pokazuje w scenie w barze jak powinni się zachowywać zakochani - ciągle się patrzę na siebie, obejmują i całują. No i sama zachowanie babci, które on widzi i słychy, podczas pierwszego dnia wszystko wyjaśnia jak mógłby się tego domyślić.

Ci rodzice chyba nie mieli być zakochani...

Kolega Katherinegol zadał pytanie:"Nieznajomy nie jest jego prawdziwym ojcem, ale skąd i kiedy się o tym dowiedział?" Powyższy post jest moją odpowiedzią na to pytanie.
"Ci rodzice chyba nie mieli być zakochani..."
Nie byli zakochani, bo nie byli prawdziwą rodziną. Prawdziwa rodzina powinna być czuła, a rodzice w sobie zakochani. Dlatego moim zdaniem Frankie wyczuł, że to nie jest jego prawdziwy ojciec. No i jeszcze to, że matka mówi mu, że ojciec jest chory, chociaż widział go przedwczoraj.

No ale jego matka i ten prawdziwy ojciec się nie kochali a młody o tym wiedział.

Tak masz racje i się z tobą zgadzam.

Ja to zinterpretowałam tak: matka powiedziała Frankiemu, że muszą poważnie porozmawiać i opowiedziała mu wszystko. Potem nastąpiła scena, że jego prawdziwy ojciec zmarł. Zastanawiałam się jak zinterpretować ostatni list. Matka wchodząc na pocztę przecież nie spodziewa się żadnego otrzymać, gdyż farsa skończona. Matka zaskoczona czyta list Frankiego do Nieznajomego, w którym ten opisuje, że juz o wszystkim wie. I teraz pytanie - czy chce aby trafił on do matki, która dowie się o jego odczuciach czy może ma nadzieję, że matka przekaże go Nieznajomemu a może cały czas chce pozostać w małej nieświadomości i móc do kogoś pisać? Podobały mi się w tym filmie właśnie niedopowiedzenia. Nie wiadomo nic o Nieznajomym oprócz tego, że to brat Marii i prawdopodobnie jest marynarzem. Nie ma fajerwerków, efekciarstwa. Uważam, że to film jednocześnie smutny i optymistyczny. Przypadkowo wczoraj go obejrzałam. Polecam

Chyba Twoje wytłumaczenie jest najbardziej prawdopodobne.
Nie wierze, ze Frankie sam by sie domyslil, bo nie mial powodow by cos podejrzewac - "ojciec" był bardzo przekonujący i swietnie odegral swoja role.
Zastanawiam sie tylko, ze smierc prawdziwego ojca i powiedzenie o tym chlopcowi byloby idealnie zakończona farsa. Nigdy wiecej nie bylo mozliwosci spotkania sie, ale przede wszystkim udawania. Ciekawe czy matka sama mu powiedziala cala prawde zeby nie rozpoczal tak po "tacie".

Ja bym prosił o ukrycie tego postu jako spoiler