na film ten trafiłam przypadkiem, jak pewnie większość, bo w Polsce ani widu ani słychu o nim było. Przypadkiem- bo lubię Gerarda, no i przegladając jego filmografię, postanowiłam obejrzec właśnie Dear Frankie. I cóż tu dużo mówić, film o miłości, o tym jak wiele jest się w stanie zrobić dla drugiej osoby, o tym jak trudno ponownie zaufać i się zakochać. Wszystkie role świetnie obsadzone, włącznie z tytułowym Frankie, mały kameralny film, ale jak dla mnie wielki.