Abstrahując od tego ,że uwielbiam Stanleya Kubricka to musze obiektywnie stwierdzić ,że jest to najlepszy film wojenny jaki widziałem. Zero tandetnego patosu ,ktorego jest mnostwo w filmach tego gatunku, żołnieże są pokazani jak normalni ludzie ,którzy odczuwają strach oraz chodzą na dziwki bo zwyczajnie maja takie potrzeby. W wielu filmach o podobnej tematyce żołnierze to nie ludzie a maszyny ,robiące wszystko jak automaty. Następnie ogromny plus za dialogi są wulgarne, zabawne i rzeczowe czyli takie jakimi na ogół posługuja się zwykli ludzie, nie ma tu przeintelektualizowanych pierdoł jak ze slownika. Warto również zwrócić uwagę na muzyke ,może już nie bede się na jej temat za dużo rozpisywał ,powiem po prostu ,że jest genialna, idealnie dobrana. Jednym słowem polecam tem film nie tylko koneserom tematyki wojennej ale każdemu ,kto lubi po prostu dobre kino.
Niektórzy krytykują ten brak maszynerii ludzkiej. Twierdzą, że to ubliża całemu marines.
No ale ja się w pełni zgadzam. Tutaj dochodzi wręcz do eksponowania ludzkich słabości w groteskowych sytuacjach - scena z wybuchającym królikiem. No i wylot w budynku, który ignorują, mimo niedalekiej obecności snajpera. Intelektualizm wyważony (genialny dialog): -Co to za znaczek? –Symbol pokoju, sir. -A napis na hełmie? –„Urodzony morderca”, sir. –Piszesz takie hasło na hełmie i nosisz znaczek pokoju. Co to ma znaczyć? –Sir, miałem na myśli dualizm człowieka. To z Junga. –Kochasz nasz kraj? Więc zacznij myśleć jak wszyscy.
-Esencja...
Miałem przyjemność ostatnio podziwiać to dzieło Kubricka .Momentami aż mi było wstyd przed samym sobą iż wcześniej nie widziałem tej produkcji. Oczywiście lepiej późno niż wcale.8/10
Ten film opowiada o woju i żołnierzach. Czuć tu namiastkę realizmu. Tak jak mówiłeś żołnierze chodzą na dziwki, czasem im odbija, nawet jeden strzela do cywili i ma z tego świetną zabawę. Ten film pokazuje całe bogactwo tego czym jest wojna. A wojna to piekło. Nie ma tu miejsca na jakąś patetyczną sieczkę. Dobre czasy gdy robili takie filmy chyba minęły. Została sama gówniana propaganda typu "Byliśmy żołnierzami" ;p
Jak dla mnie 7/10. Pierwsza połowa świetna ale potem film wydawał mi się jakiś taki sztuczny. Nie byłem zdziwiony jak przeczytałem, że kręcili go w jakiś starych magazynach w Anglii.
Zdecydowanie wolę, Czas Apokalipsy, Cienką Czerwoną Linię czy też Operację Świt- Herzoga.
Za to ja miałem właśnie taką sytuację z Czasem Apokalipsy. Pierwsza połowa filmu zajebista, ale jak dotarli do tej wiochy Marlona Brando to jakoś mnie znużyło.