Przed seansem nie spodziewałem się tak dobrze wykreowanej atmosfery. Początek i zlana deszczem bostońska noc trafiła w me gusta ... To jednak tyle pozytywnego co mogę powiedzieć o tym filmie. Drętwy sposób prowadzenia postaci, całkowicie nieprawidłowa narracja i motyw spisku, który w ostatecznym rozrachunku nie ma żadnego znaczenia dla aspektów fabularnych to moje główne zarzuty wobec tego obrazu. Szkoda, bo można było w jakiś fajny sposób pozasklepiać konkretne elementy układanki i uzyskać co prawda oklepany, acz solidny scenariusz. Nie udało się i film skazany został na banicję w krainie wiecznego, kinematograficznego letargu.