beznadziejne. słaba gra aktorów, historyjka jakaś taka nadciągnięta. policyjna obserwacja, ok zgadzam się. ale czemu większość kamer jest w sypialni? jedna w lustrze, druga w suficie i jedna nad drzwiami? czyżby policjanci - podglądacze? a zwłaszcza jednen - ten łysy, podgląda nawet zza okna. poza tym - nikt nic nie wie o hisorii tego domu, ale w ciągu 5 sek bohaterka znajduje wszystko co chce wiedzieć w inetrnecie. pożyteczna ten internet, nie ma co...poza tym to prawniczka - a wcisna jej kazdy kit i nawet nie spyta o nakaz sądowy. typowa produkcja z kanady, az sie dziwie czemu nicholas lea nie wystepuje w tym gniocie...
Takie filmy można kręcić na tony, a robią je w Kanadzie, bo tam podobno taniej niż w USA. Kanada to piękny kraj...tego rodzaju filmiki robią mu kiepską reklamę, więc może je lepiej przemilczać?