Na początku jesteś zainteresowany, ale im bliżej rozwiązania zagadki tym to zainteresowanie zanika. Gad popada w schemat podobnych gatunkowo filmów - pokrętne śledztwo z którego nic na koniec właściwie nie wynika. Filmu nie ratuje nawet del Toro.
Przez cały seans analizowałem z żoną możliwe scenariusze. Dawno tak miło nie spędziłem wieczoru. W swoim gatunku warty obejrzenia.
musialam rozlozyc ten film na 2 wieczory, a jak sie konczyl to juz zapomnialam jak sie zaczal. juz nie mogli tego nakrecic wolniej. nie lubie tak.
Mimo ciekawego początku i klimatycznego nastroju, film nie porywa, w którymś momencie napięcie zaczyna siadać, a po seansie czuć niedosyt. Za to czuć Finchera i jak na produkcję Netflixa jest to i tak jeden z ciekawszych tytułów, jeżeli nie najciekawszy w ostatnim czasie. To jednak nie świadczy o niesamowitej jakości...
więcejbardzo szybko nawiązania stały się oczywiste. wiele elementów sprawy użyte, by stworzyć kompozycję filmu. detale rozegrane nieco inaczej (np, del toro dzwoniący na nieznany numer i sugestia, że odbierze matka timberlake'a - odwrócenie sytuacji w rzeczywistości gdzie matka chłopaka zamordowanej miała wykonać taki...
Czy ktoś mi powie co ona tam znalazła ? Czy to była skóra węża?
Czy to było to samo co detektyw ściągnął z dłoni na końcu filmu ?
I o co chodziło z tą obsesja ze zlewem
Mogli go sobie darować. Mniemam, że chodziło o ukazanie iż główny bohater (mimo bycia śledczym) może mieć zwykle, przyziemne potrzeby i pragnąć czegoś takiego jak bezdotykowy kran, ale zostało to nakręcone w sposób taki, że skręcało mnie z zażenowania ilekroć ten motyw się pojawiał. Swoją drogą dziwi mnie że twórcy...
ale poziom oglądaczy żenujący i zmiana skóry nie pozwoli im wejść na wyższy poziom. Zostaną tylko ślady po pogryzie buldoga ;-)
Dla kadetów policji i dla miłośników zwykłych kryminałów. Ja już widziałem całe mnóstwo filmów kryminalnych i od czasów "Złego porucznika" Ferrary z 1992 nie mogę się doczekać niczego powalającego. Intryga? Może trochę, ale właściwie od początku śledztwa wszyscy potencjalni sprawcy są ujawnieni. Szczerze mówiąc...
Film naprawdę był spoko, napięcie budowane powoli, sporo watków.. ale jednak jestem rozczarowana zakończeniem! Bardzo łatwo przewidzieć, kto tak naprawdę jest winny ☹️
Film z kategorii: usiądź w niedzielę na kanapie, a we wtorek już o nim nie pamiętaj. Przeszarżowany. Montażem i muzyką próbuje budować napięcie, a wychodzi to niestety karykaturalnie. Skróciłbym go i wywalił te nie potrzebne zabiegi i wtedy były taki film na superpiątek w TVN. Instragram: Mateusz o książkach
Jak na standardy Netflixa to całkiem fajny kryminał. Ciekawa intryga, świetna ścieżka dźwiękowa. Fajnie zagrane - Eric Bogosian jak zawsze intrygujący, Alicia Silverstone - zawsze hot (nieustająco od czasów klipów Aerosmith ;) ), Benicio trzyma poziom. Michael Pitt idealnie dobrany do swojej roli. No może Dżastin...