Film dużo zyskuje dzięki grze Kurta Russella, który idealnie wciela się w rolę maszyny do zabijania. Naprawdę zniuansowana rola to była. Zresztą cała obsada wypadła bardzo dobrze. Poczynając od Jasona Isaacsa kończąc na wyjątkowo prześlicznej tutaj Connie Nielsen. A tak ogólnie jest to stary dobry akcyjniak z elementami sci-fi. Druga połowa kiedy w końcu dochodzi do akcji zdecydowanie lepsza od pierwszej, która też była niezła.