Filmy o zolnierzach przyszlosci musza byc brutalne, drastyczne i krwawe. Miec jak najwiecej przemocy. Ale ten film bardzo zrobil na mnie wielkie wrazenie. Pamietam jak go pierwszy raz ogladalem na HBO w Wizji TV (to byla niedzielna megapremiera 06 lipca 2000 roku). A przede wszystkim ta bijatyka miedzy Todd'em a Caine'm 607 podczas deszczu. Zupelny klimat jak w powiesci Toma Clancy'ego "Endwar". Tez w "Endwardzie" opisane sa takie metody wojny przyszlosci jak w "Galaktycznym wojowniku". Tyle, ze w "Endwardzie" opisany jest swiat w 2026 roku po arabsko-iranskiej wojnie jadrowej i pod rzadami Rosji, która zaatakowala USA i Kanade. Zreszta nie tylko powiesc "Endwar" i film "Galaktyczny wojownik" pokazuja taki klimat przyszlosci. Taki klimat przyszlosci pokazuja dwa telewizyjne filmy: "Downdraft" i "Mars" oraz filmy akcji s.f. z Olivierem Grunerem w roli glównej. "Mars" pokazuje glówne miasto kolonialne na Marsie pod rzadami bandytów, gangsterów, kryminalistów i suterenów. Ale "Galaktyczny wojownik" ma najwiecej klimatów brutalnej przyszlosci jak i powiesc "Endwar".