Ganja & Hess to film niejednoznaczny . Wątek wampiryzmu, który nakręca fabułę jest nie tylko formą, ale również metaforyczną treścią do której być może kiedyś dokopie się w sposó zadowalający (wiele scen w filmie ma taki charakter). Z horrorem ma on niewiele wspólnego. Gatunkowo najbliżej mu chyba do kina artystycznego (tak sobie strzeliłem, nie żebym się na tym znał ;p). Atmosfera filmu jest sugestywna, momentami mocno surrealistyczna. Kontrastują z nią surowe i realistyczne sceny przemocy, których jednak nie uświadczymy zbyt wiele (przemocy nigdy za dużo ;d). Aktorstwo jest świetne, scenariusz również (pierwszorzędna anegdota o kręceniu filmów w Holandii), każdy kadr wydaję się mieć symboliczne znaczenie, genialna muzyka.