Na ekrany kin wchodzi ekranizacja klasycznej już książki Maurice'a Sendaka "Where the Wild Things Are" - opowieść dla wszystkich. Reżyser Spike Jonze opowiada przygody Maksa, małego psotnika, którego mama posłała do pokoju za nieposłuszeństwo. Nieskrępowana wyobraźnia przenosi chłopca do lasu rosnącego nieopodal rozległego morza. Zachwycony Max zostaje królem nieokiełznanej krainy.
Wystarczy tylko przeczytać komentarze... Każdy tutaj ma prawo do własnej opinii, to jasne, ale nie każdy jest zdolny odczytać ten film tak jak (przynajmniej w domyśle) rozumiał go reżyser.
Po pierwsze, to niekoniecznie jest film dla dzieci. Choć nie ma w nim niczego szkodliwego, obecność warstwy symbolicznej oraz...
Oryginalny, fantastyczny, magiczny. To nie jest bajka dla dzieci, ani kino familijne, ale psychoanaliza na najwyższym poziomie. Film ukazuje ludzką, nie tylko dziecięcą, psychikę i emocje takimi jakie naprawdę są, Dla otwartego umysłu katharsis gwarantowane. Dla innych, zwłaszcza gdy nastawią się na obejrzenie filmu...
więcejZ gatunku tych, które tworzą wyśmienite charaktery z problemami. Czuć, że niedzisiejsza, bo utrzymuje często melancholijny klimat. Nie dla ludzi, którzy chcą wszystko zrozumieć i mieć podane na tacy. Na przykładzie: oglądałem z kumplem. Ja chłonąłem, a on cały czas oczekiwał odpowiedzi w stylu ,,to nie dziwne, to nasz...
więcej