To niezwykle dobrze opisane wiadomości na temat ewolucji.Sprytnie zadane pytania tym,którzy boją się patrzeć na świat,i poznawać naukę,obawiają się przeciwstawić kościelnej potędze,w znaczeniu jedynie globalnego rozprzestrzenienia religii,a nie prawdy.Widzimy w tym filmie jak płytkie i bezsensowne są odpowiedzi ludzi o ograniczonych poglądach,ludzi,którym jeszcze w dzieciństwie wpajano morały religijne i jak to świat powstał tak jak opisuje Biblia.Ja sama wychowana zostałam w wierze katolickiej,...długo jako małe dziecko biłam się z myślami odnośnie stworzenia świata.Nie bójmy się otwierać na wiedzę,...to,co jest prawdą jest najcenniejsze.
Kosciol katolicki, delikatnie mowiac, nie cieszy sie moja sympatia, ale ze stosunkiem do ewolucji nie jest u niego tak zle. Oficjalnie nigdy nie zaprzeczyl ewolucji, teraz przynajmniej oficjalnie ja popiera, chociaz nie zakazuje kreacjonizmu. W podstawowce kreacjonizm wysmiewal nawet ksiadz na katechezie ;))
darwinizm jest faktem bezsprzecznym na dzien dzisiejszy co znajduje tez potwierdzenie w genetyce - odkad pamietam koscioł:
- nawracał pogan mieczem i krzyzem
- chciał spalic kopernika na stosie ( swieta inkwizycja )
- tak jak żydzi mordowali chrzescijan podczas chrzescijanskiego przewrotu po smierci Jezusa tak i chrzescijanie żydow podczas inkwizycji w Hiszpani
Koscioł katolicki jak i inne wiary to biznes a ten kto temu zaprzecza jest ciemny jak piekielna smoła - chrzesciajanizm ze swoja teoria powstania swiata jest arhaizmem - jedyne co pozostalo to uniwersalne wartosci moralne w ktorych sami ksieza sie gubia schodzac czest na zła droge molestowania , pijactwa , kłamstwa ( piora mózgi biednym ludziom ) , przepychu , nieumiarkowaniu w jedzeniu i piciu - to sa ich grzechy które widac na pierwszy rzut oka - niemoralni ucza moralnosci
nie neguje istnienia stworcy - lecz z pewnoscia nie jest on taki jakim przedstawia go biblia w st.test. czy n.test. czy tez w mitoligi gr. rzym.
cos sie stalo ze powstala materia - z niczego ? - odpowiedz , ze cos (wszechswiat) zawsze istanialo tez nie jest satysfakcjonujaca
prawda jest taka (wydaje mi sie) , ze najtezsze umysly naszych naukowcow wiedza tyle o uniwersum co latajaca mucha o kuli ziemskiej
teoria kreatonizmu powinna zostac połaczona z darwinizmem ale nie poprzez ewolucje religii chrzescijanskiej , ktora stara sie odpowiadac na aktualne nurty naukowe - darwinizm to jest nowa wiara tak jak uniwersum i dinozaury lecz wciaz nie ma odpowiedzi na pytanie - jak powstala materia nieorganiczna , wszechswiat i materia organiczna? tu posłuze sie dosc uniwersalnym zwrotem architekta - BÓG ( nie chrzescijanski , indyjski , zydowski , chinski , grecki , rzymski , itp... ) po prostu.
No i sam w sobie przeczysz, a w dodatku większość Twojej wypowiedzi, choć w zasadzie prawdziwa, to nie na temat. Najpierw piszesz, że darwinizm jest bezsprzecznym faktem, a na końcu, że wiarą. Istnienie dinozaurów jest udowodnione ponad wszelką wątpliwość. Nie przeczą temu ani ewolucjoniści ani kreacjoniści, w tym również kreacjoniści Nowej Ziemii. Oczywiście masz rację co do Krk, ale ja wypowiadałem się tylko w zakresie jego stosunku do darwinizmu.
nie neguje Twojej wypowiedzi
a kto powiedział , ze nauka nie moze byc religia - wierze w nauke
jezeli przyjac , ze Bóg jest prawda ,to dązenie do niej jest z Nim równoznaczne
to jest tak jak ze swiatłem , które rozprasza ciemna materie i wszystko wokól staje sie klarowne i widzialne
z filozoficznego punktu widzenia ,nauka moze byc nurtem religijnym gdyby połączyc ja z dązeniem do poznania Boga czyli prawdy o zyciu i swiecie
zreszta poki nauka nie poznala sily stworczej tworzacej materie z niczegom, nie moze wykluczyc niczego , nawet istnienia ducha Boga i swiata metafizycznego, duszy w cialach wszystkich mieszkancow ziemii
wiec jestem za polaczeniem tych dwoch swiatopogladow l
To że religia nie jest nauką, a jej przeciwieństwem to jest zrozumiałe samo przez się. Nauka opiera się na dowodach, a religia na ślepej wierze niezależnie od dowodów, a często wbrew dowodom. Twoja argumentacja, że nauka nie zaprzeczyła istnieniu Boga jest dość niebezpieczna, bo nie udowodniła np. że nie istnieją krasnoludki.
krasnoludki istniały i istnieja do dzis - są to nikt inny jak karły , które to w opowiesciach i literaturze zostały przebarwione do rangi skrzatow , krasnali ze złotem i krasnoludow ( gruby karzeł z okrągłą pulchna głową ) - jak widzisz, to jest interpretacja literatury i nic wiecej.
podobnie było w starych opowiesciach marynarskich , ktorzy to opowiadali o potworach morskich ogromnych jak domy , brzydkich i niebezpiecznych z mackami , itp... - czy te opowiesci nie były prawdziwe ? - to, ze zwykły odbiorca tejze opowiesci wyobraził sobie te potwory troszeczke inaczej to juz co innego - dzis to zwykła osmiornica , kałamrnica , wieloryb , słon morski ,rekin , itp...
i tak jest w chociazby w biblii ktora jest jednym wielki poematem ( oprócz historycznych wersetow i prozy ) - dlatego trzeba biblie interpretowac tak jak interpretuje sie poezje -
przykładowol: ,,słonce wesołe i usmiechniete,, nie oznacza smiejace sie slonce na niebie z ludzka mimika twarzy lecz poprostu piekna pogode
bible trzeba interpretowac oraz inne religijne dziela literackie takie jak mitologie ktora mowi o zeslaniu KOLOSOW do tartaru w ,,micie o stworzeniu swiata,,
wiec jezeli mitologia jako poemat pisze o tytanach i kolosach majacych po kilkadziesiat metrow wysokosci i luskowate skorupiate skórowate ciala , byly wzgledem siebie agresywne , prymitywne i bardzo drapiezne a bog ich ojciec zesłał ich do Tartaru ( ogromna przepascciemna jak najczarniejsza smola a spada sie tam 7 dni i 7 nocy ) gdyz wzbudzaly w nim obrzydzenie , to czemu nie mozna zinterpretowac tego iz mit ten mowi o dinozaurach a nastepnie o stworzeniu człowieka w ,,micie o prometeuszu,, - ktory tez trzeba odpowiednio zinterpretowac ?
wiec jak widzisz - mozna żec iz to co ujete było niegdys w literaturze dzis zwane jest nauka
- przypadek sodomy i gomory - mowa tu o 3 aniołach , ktorzy burzą to miasto - lecz to tez interpretacja bo mowa jest o miescie w ktorym dochodziło do niemoralnych czynów a 3 aniołowie to byc moze zwykli 3 żołnierze - posłancy , posłowie , zwiadowcy - w swoich błyszczacych zbrojach , którzy przyszli zakomunikowac o przejeciu , zburzeniu grzesznego miasta
jak widac wszystko to interpretacja - a poematy aby je zrozumiec trzeba interpretowac -bo bez interpretacji , literatura ta wydaje sie zwykłym stekiem niedorzecznych bzdor
Nie do końca zrozumiałeś sens wypowiedzi. Oczywiście, że jeżeli zarówno Boga, jak i krasnoludki potraktujemy jako postacie literackie i nic ponadto, to takie postacie w literatutze się pojawiły. Takie postacie istnieją, ale jedynie jako postacie literackie i co najważniejsze fikcyjne. Ja natomiast pisząc o (nie)istnieniu Boga i krasoludków miałem na myśli istniejące realnie, a nie fikcyjne byty. Poza tym powiedzmy sobie szczerze, wartość Biblii jako źródła historycznego jest delikatnie mówiąc wątpliwa.
i tak i nie
to tak jakbys poddal pod w watpliwosc prawdziwosc historyczna dziel literackich ( wierszowanych i prozy ) okresu z II W.ś. ( przykładowo )
pozatym oryginalny jezyk pisany w biblii to Aramejski - wiec tłumaczenia sa niedokładne
pierwsze +/- 1500 lat zawatre w bibli byly przekazywane droga opowiesci z ust do ust, gdyz nie wymyslono jeszcze pergaminu i papirusa - latwo sobie wyobrazic jak opowiesci zostały zniekształcone - ??? wystarczy pomyslec
odrywajac sie od biblii - podobna sytuacja wystepuje w mitologii i innych religiach
przekaz wszystkich dokumentow jest znieksztalcony poprzez ukoloryzowanie i przekrecanie - we wszystkich wypadkach literackich pierwsze 1500 lat ( tu odnosnie biblii ) można porownac do dziecinnej zabawy w głuchy telefon:
nie wiem czy znasz ta zabawe ? - dzieci siadaja w kółku - pierwsze wymysla zdanie i przekazuje je szeptem do ucha kolejnemu dzieciakowi obok tak by inne dzieci nie slyszaly - a to dziecko przekazuje tresc kolejnemu obok siebie i tak az do ostatniego - czy wiesz, co wychodzi na koncu gdy dziecko ma powtorzyc przekaz jaki do jego ucha dotarł ?
odpowiedz to:
- znieksztalcona forma pierwowzoru tresci
wiec warto sie zastanowic:
teraz mamy druk , pamiec wirtualna , itp... - wiec jest o wiele latwiej ( ewolucja przekazu informacji )
w biblii jest wiele historycznych watkow:
panowanie - kserkses
leonidas
faraon
cezar
itp...
analogia do literatury II ws. - w dzielach literackich z czasow hitlerowskich czasami opisywane sa losy fikcyjnych postaci a czasami prawdziwych - tak samo jest w biblii - pomimo iz niektore postacie byly fikcyjne to nie oznacza , ze nigdy ta historia lub podobne nie mialey miejsca.
analogi jest multum - odwolalem sie do II wojny sw. lecz mozna robic porownania z roznymi epokami
chociazby:
,,Konrad Wallenrod,, - A.Mickiewicza jest niczym wiecej jak instrukcją i propagowaniem wspólczesnie pietnowanego i negowanego terroryzmu. Jezeli wziac pod uwage napastnika USA i ofiary IRAK , AFGANISTAN - moze z wspołczesnego punktu widzenia ta wypowiedz nie jest politycznie poprawna - ale jest jak najbardziej prawdziwa.
umiejetnosc interpretowania jest wazna zarowno dla Naukowcow jak i zwolennikow Religii - obydwa nurty mozna nazwac religia i nauka - moim zdaniem
pozdrawiam
Ho ho. Zależy co masz na myśli. Czy to, że wątpię w to, że te dzieła istnieją, czy wątpię w historyczność treści w nich zawartych. Jeżeli pierwsze to w zasadzie możemy skończyć dyskusję bo odwracasz kota ogonem. Jeżeli drugie to się mylisz. Nigdzie nie napisałem, że w Biblii nie opisuje się faktów. To tak jak np. Trylogia Sienkiewicza. Pisze dużo prawdziwych wydarzeniach i jest wartościowa jako dzieło literackie, ale jako źródło historyczne nadaje się jedynie na makulaturę. I to miałem na myśli pisząc, że wartość Biblii jako źródła historycznego jest wątpliwa. Po drugie językami Biblii obok aramejskiego, są także hebrajsku i greka (np. Apokalipsa w oryginale napisana jest greką). Po trzecie znam zabawę w głuchy telefon, nawet się w nią bawiłem w dzieciństwie :)) również pozdrawiam.
pozatym wedłóg Biblii szacuje sie , że człowiek powstał +/- 3000 l.p.n.e ( nie pamietam dobrze )
to tez trzeba zinterpretowac
załozyc mozna iż własnie wtedy wyewoluował czlowiek posługujacy sie wyobraznia , potrafiacy przekazywac informacje i je magazynowac w pamieci. Jest wiele przykładow nawet do dzis gdzie taniec przedstawial dzieje przodków plemiennych - wiec mozna sobie wyobrazic jak przekaz moze byc znieksztalcony skoro np. z tanca i malunkow sciennych przekaz informacji wyewoluowal do przekazu ustnego a mozg czlowieka byl jedynym dyskiem twardym.
Znieksztalcone opowiesci cos w sobie maja - moze nie z punktu widzenia nauki juz zbadanej - moze naukowcy jak juz dojda do prawdy - to krasnala nazwa karłem i odkryja zwiazane z tym choroby i mutacje - ogromnego stwora morskiego nazwa wielorybem i zrozumieja, ze nie jest agresywny i nie burzy okretow - ze statki burzone byly przez sztormy a nie przez wieloryby - a kalamarnice sa w rzeczywistosci mniejsze -
we wszystkim istnieje ziarno prawdy i tego trzeba sie trzymac
dlatego jestem przeciwny budowaniu murow pomiedzy wiara w swiat metafizyczny a nauka
pozdrawiam i wesolych swiat
wedlug Biblii swiat w obecnym ksztalcie z Adamem (i zalezy, czy za punkt wyjscia bierzesz pierwszy, czy drugi rozdzial Ksiegi Rodzaju z lub bez Ewy) powstal w sobote 27 listopada 4004 roku przed nasza era. Jezeli sie mamy bawic w dokladne wyliczenia.
Natomiast, jezeli przejdziemy z obszaru mitologii na obszar nauki, to czlowiek zapisujacy informacje (nie wspominajc juz nawet o swiadomym zapamietywaniu w mozgu) istnial conajmniej 100000 lat temu, bo tyle sobie licza najstarsze zrodla, najpierw w formie obrazu, a mniej wiecej od 5000 lat p. n. e. w formie pisma.
Po trzecie wreszcie mur miedzy nauka a religia, wybudowala sama religia, czesto nakazujac ignorowac dowody naukowe na rzecz slepej wiary.
Rowniez zycze wesolych swiat