PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=180280}

Giganci ze stali

Real Steel
2011
6,9 101 tys. ocen
6,9 10 1 101465
6,0 27 krytyków
Giganci ze stali
powrót do forum filmu Giganci ze stali

Nie spodziewałem się, że dam porwać się temu filmowi. Myślałem, że dostanę coś w stylu 'Transformersów', a tu taki psikus... Film jest w zasadzie dla wszystkich chłopców, dużych i małych, żaden nie powinien być niezadowolony. I dużym plusem jest gra, jednocześnie Jackmana jak i małego Goyo. Naprawdę, duże pozytywne zaskoczenie. Rzecz jasna perfekcyjny nie jest, to nadal naiwna i przewidywalna bajka, ale za to jedna z najlepszych w ostatnim czasie.

ocenił(a) film na 9
Kruczysko

W pełni zgadzam się z Kruczysko. Też liczyłem na coś w stylu transformersów i z niechęcią włączałem ten film. Początek filmu mnie nie porwał, ale z czasem film wciągną. Na końcu czułem się, jakbym oglądał prawdziwą walke bokserską o mistrzostwo świata. Aktorzy doskonale oddali emocje swoich postaci. Oceniam film na 9/10, ponieważ dawno nie widziałem tak dobrego połączenia SI-Fi z dramatem, w którym jest dobra akcja.

ocenił(a) film na 5
Kruczysko

Przyznaje, ze pomysl jest oryginalny, efekty <roboty> wygladaja swietnie i jest zgrabnie nakrecony. Ale to koniec dobrych wiadomosci. Jak napisales, naiwny i przewidywalny do bolu, oklepany temat tata-porzucone dziecko, nudne, krotkie dialogi. Kolejny 11letni prodigy ktory sam wykopuje z blota 500kg robota a potem zamienia sie w charyzmatycznego niczym lepper wojownika za ktorym szaleja tlumy. Litosci... Zupelnie jak maly Anakin Skywalker tylko gdzies te midichloriany zgubił. Pomimo kilku plusow jest to pozycja pomiedzy malymi agentami a uwolnic orke i swietnie pasowalaby na sobotnie kino "Walt Disney prezentuje". Spielberg <executive producer> nie zapomnial oczywiscie wrzucic reklamy polowy amerykanskich firm, ktore az sie wylewaja z kazdego banera.

Ra_dar

Równie dobrze możesz każdy film z członem 'Rocky' w tytule posądzić o naiwność i... rzeczywiście tak jest :) Na szczęście ten film, jak i seria Rockiego, mają w sobie coś co urzeka widza i robi z niego wiernego kibica. Ot kolejna historia o bohaterze z dawnych czasów, który teraz jest nikim aż tu nagle za sprawą magicznej różdżki może wrócić na szczyt. Stara bajka, oklepana jak sobotnie kotlety, ale wciąż wywołuje emocje i wzruszenie, a o to chyba kiedyś chodziło w kinie... ;]

ocenił(a) film na 5
mu7an7

Zupelnie nie. Rocky to dorosly koles boksujacy od lat ktory w koncu trafia na wlasciwy tor i pokazuje na co go stac. Gdyby w real steal miala miejsce sytuacja podobna np Hugh Jackman jako niespelniony bokser dostaje druga szanse przy kierowaniiu robotem w walce to film byłby duzo lepszy. A tak dostalismy historyjke o malym chlopcu szukajacym szczescia. To mi nie pasuje, ten jedenastoletni pryszcz, ktory zupelnie zmienia odbior filmu. Ja sie nie wzruszalem, przez wiekszosc czasu dominowal u mnie facepalm.

Ra_dar

Hmm no jak dla mnie to był właśnie powrót Jackmana, a dzieciak był tylko 'dodatkiem' :) Ale oczywiście to nie matura z polskiego i każdy może mieć własną interpretację ;] Jak już ktoś to wcześniej napisał, ten film nadaje się na 'Niedzielne popołudnie z Disney'em', ale bynajmniej nie jest to jego wada. Takie filmy też muszą być :)

ocenił(a) film na 9
Ra_dar

Zaraz zaraz, a czy to nie Jackman przez cały czas sterował ATOMem?

ocenił(a) film na 5
witaltas

nie, tylko na koncu

ocenił(a) film na 9
Ra_dar

Chłopak prowadzi pierwszą walkę i jego walka nie jest naiwna - dostaje początkowo łupnia, ojciec mu pomaga i mówi co ma robić - chłopak wygrywa. Każdą kolejną walkę prowadzi ojciec. Proponuję pooglądać jeszcze raz. No i słuchawki = kontrola nad robotem

ocenił(a) film na 5
witaltas

no jeszcze tego brakuje zebym drugi raz to ogladal ;p To nie chodzi o to kto trzyma joystick. Mialem na mysli sterowanie robotem poprzez ruchy ciala, tak jak na koncu, wtedy Hugh jest znow bokserem w pewnym sensie,

ocenił(a) film na 9
Ra_dar

Cytuję: 'Gdyby w real steal miala miejsce sytuacja podobna np Hugh Jackman jako niespelniony bokser dostaje druga szanse przy kierowaniiu robotem w walce to film byłby duzo lepszy.' Rozumiem, że film uważasz za bardzo dobry, tylko fakt, że dzieciak pokonuje za pomocą robota innych doświadczonych 'bokserów' Ci bardzo przeszkadza. Tylko, że jedyną rolą tego dzieciaka był, nazwijmy to, 'taniec'. W walce sterowanie nad atomem obejmował Jackman. Więc w zasadzie był to powrót tego ojca, który dostał drugą szansę... Nie bardzo rozumiem Twoją argumentację...

ocenił(a) film na 5
witaltas

film uwazam za przecietny jak widzisz po ocenie. Widze ze masz problem z mysleniem albo na sile chcesz dalej prowadzic ten watek, wiec napisze ci prosto.
-jedna walka w ktorej Hugh czuje sie jakby boksowal za dawnych lat nie jest nawet blisko fabuly skupionej na tym co ja sugerowalem. FIlm zamiast byc dobrym s-f osadzonym w niedalekiej przyszlosci zostal wymieszany z pospolitym filmem dla 10-latkow - troche dramatu (zmarla matka, ojciec gdzies tam) troche humoru (sprzedal dziecko za 50k) i troche wzruszania (przepraszam ze mnie przy tobie nie bylo..) - w skrocie bullshit. Skoro uwazasz ze "jedyną rolą tego dzieciaka był, nazwijmy to, 'taniec'." to czemu caly film jest skupiony tak samo na nim jak na robotach? Zreszta, to najlepszy dowod na to ze film moglby sie obyc bez niego.

Ra_dar

Czyli wg Ciebie postacie drugoplanowe są zbędne, bo nie odgrywają najistotniejszych ról w filmie? Zresztą, tak jak witaltas słusznie zauważył - dzieciak sterował robotem tylko podczas pierwszej walki, później za pomocą głosu sterował Hugh. Co więcej już to było w pewnym sensie powrotem do boksu, bo to Hugh nauczył go wszystkich ciosów, które później robot wykonywał. Rozumiem, że film mógł Ci się nie podobać, ale jak widzisz - Twoja argumentacja została po części obalona ;) Musisz uważniej oglądać, bo diabeł tkwi w szczegółach :)

ocenił(a) film na 5
mu7an7

czy ja napisalem "postacie drugoplanowe sa niepotrzebne" czy moze "dzieciak psuje film" ?

Ra_dar

Dobra, nie ma sensu dalej ciągnąć tej polemiki. Niech każdy wierzy w to, co uważa za słuszne, w końcu Polska, to (jeszcze) wolny kraj ;]