Bardzo słabe kino "familijne" , irytujący bohaterowie w tym szczególnie postać Jackmana , wszystkie jego wybory i całe zachowanie irytowało przez cały film, już dawno nie widziałem tak aspołecznego bohatera filmu i do tego takiego kretyna.
Synek zresztą nie był lepszy, można powiedzieć wart tatusia bo że widział ojca mając roczek a tu nagle okazuje wielkie przywiązanie ale chyba do robota który mu się spodobał i dlatego chce zostać z tatusiem , a i sam tatuś przechodząc "cudowną" przemianę na końcu filmu chyba również nie synusia polubił ale robota i zyski które się pojawiły oraz sławę gdyż z niczego ta przemiana nie wynikała i była zupełnie nieprawdopodobna patrząc na cały film.
Jeśli kino familijne ma pokazywać takich zwyrodniałych ojców do tego kretynów i w całości zakłamaną akcję która ani nie ciekawi ani nie wzrusza to ja dziękuję.
W ani jednej sekundzie nie zainteresowały mnie ich losy ani nie wzruszyły.
Aż dziwne że przy tak porąbanych postaciach twórcą udało się zrobić jednocześnie film tak schematyczny i wtórny w którym pomimo zupełnego braku "chemii" między bohaterami i bzdurnego rozwoju akcji jednak wszystko zmierza do mdłego happy endu. Niewiarygodne.
Do tego to co miało być główną atrakcją czyli walki robotów zawiodło na całej linii.
Zero napięcia i zero emocji. Kogo obchodzi że biją się dwie pralki? I tak nikomu z bohaterów nie może się nic stać. Postawili na ten element i to zawiodło bo musiało zawieść.
Pomijając debilizm główny że robot może znokautować robota. 3/10
Pozdrawiam