Może wyda się to komuś dziwne, ale ten film przypomina mi trochę OVER THE TOP (z 1987 r. ze Stallone). W obu tytułach podobna fabuła: ojcowie "walczą" o odzyskanie miłości i zaufania do swojego porzuconego syna, który traci matkę z wątkiem "sportowym" w tle. U mnie 7 na 10.
to ma być familijny filmik, i nim zresztą bardzo dobrze jest. Naprawdę udane Kino dla całej rodziny.
p.s. Zajebiste ma nogi Evangeline Lilly, potarmosiłby się z nią na ringu :D