No to masz świetną wymówkę, żeby się wybrać do kina. Oboje będziecie się dobrze bawić. Ja osobiście nie lubię kina familijnego ale byłbym totalnym ignorantem gdybym nie docenił nakładu pracy jaki włożono w tę produkcję. Po nieznośnym gniocie w postaci Transformers tym razem kino, w którym efekty specjalne grają rolę drugorzędową. A na pierwszym planie może i wyświechtane ale zawsze aktualne wątki o trudnym rodzicielstwie, związkach, przyjaźni, pasji i walce dobra ze złem. Oczywiście dobro wygrywa - po to aby dzieciaki mogły wyjść z kina podekscytowane i z poczuciem satysfakcji. Co wrażliwsze panie mogą nawet uronić łzę. Odżywa nadzieja, że w erze digitalizacji jednak znajdzie się trochę miejsca na uczucia. Polecam.