Jakim cudem 10-letnie dziecko samo włożyło pół tonowego robota na wózek i tyle km z nim
przeszło? Ta scena była kompletnie bezsensu. Odjechał ciężarówkę, a ten szedł po szosie i
się spotkali.
Amerykanskie kino :-)
Pelno niescislosci i pomylek w tych nowych filmach,ale zabawa przednia.
Domyslam sie ze niema 10/10 w ocenach,bo kobiety wziely sie za krytykowanie.
Kazdy facet wie ze walki gigantycznych robotow sa zaje#$%^.
pzdr
Jak nigdy nie zrozumiem jakim trzeba być idiotom, żeby najpierw czytać tematy na filmwebie, a potem oglądać film i jeszcze mając pretensje, że są jakieś spojlery.
Ah, w sumie masz rację. Ale tak to jest - zawsze sobie obiecuję że nie będę czytał komentarzy na filmwebie, zanim obejrzę film.
Ale przywykłem też do kultury netykiety, że zazwyczaj ludzie zdradzający choć kawałeczek fabuły, ostrzegają przed tym na początku wątku i wypowiedzi, o ja głupi ;)
pisze sie idiotą nie idiotom :) najpierw naucz sie ojczystego jezyka a dopiero pozniej zacznij go uzywac pozdro :)
Fakt mój błąd, ale śpiący wtedy byłem. Zresztą wielki mi spojler jedno, jedno zdanie.
mnie to tez zastanawiało:D ale spodziewałem sie wiecej tego typu wyskoków:) ogolnie nie jest źle
Jakbyś miał pól tonowego robota w domu tez byś go na wózek wkładał i jeszcze pewnie z nim biegał :)
A tak na serio to w końcu to tylko kino familijne nie dokument , jakby mi ktoś na filmie pokazał że Jagiełło pod Grunwaldem woził konie na wózku, uprzednio własnoręcznie tam je umieściwszy no to mógłbym się zbulwersować, a tak to wybacz im :)
Dokładnie tak...nie pamiętam gdzie była mowa że waży pół tony, przy odpowiedniej dźwigni młody pewnie kawałek by zajechał:)
W momencie kiedy podłączali robota, była mowa, że waży z 1000 funtów, a to nieco ponad 450 kilogramów, czyli prawie pół tony. Wózek miał wspomaganie elektryczne, słychać było dźwięk silnika, gdy chłopak jechał. Czy miał podnośnik? Być może, ale i tak 11 latek nie dałby sobie rady. Nieprzemyślana scena, których jak zauważył Daquel nie ma wiele, więc powiedzmy, że wybaczamy, (podobnie jak średnio realistyczną moim zdaniem wizję przyszłości) bo film ogólnie był dobry, a w kategorii sportowo-familijnych jeden z lepszych jakie widziałem. Ładna historia, ciekawe postaci, dobrze zagrane, przemiana głównego bohatera do kupienia, troszkę ckliwych dialogów, ale w zasadzie z dobrym przesłaniem dla młodszych, czyli do przeżycia. Podoba mi się, że twórcy nie poszli w typowo spielberowską wielką i poruszającą więź miedzy chłopakiem a maszyną, są ze trzy sceny sugerujące, że robot może mieć jakieś przebłyski świadomości, ale poza tym pozostaje tym czym jest - robotem. Warto zobaczyć zdecydowanie.
Zgadzam się w zupełności. Dawno się tak dobrze nie bawiłem i ekscytowałem, jak podczas walk w filmie. Świetny film familijny i w tych kategoriach dałem 8/10.
"Moj bosze", to jest kino familijne a nie film dokumentalny :)
To że kijowy robot wygrywa wszystko też jest fatalne, ale kogo to interesuje... W takich filmach nie warto myśleć że to "niemożliwe" gdyż w nich wszystko jest możliwe, dzieci ZAWSZE dokonują niemożliwych :). A takie ocenianie tylko psuje oglądanie.
No wiesz, wiadomo, że jak film dobry to przymykasz oko, tak jak w tym przypadku, ale uważam, że twórcy powinni wyłapywać takie luki logiczne w scenariuszu i uczyć się na błędach, bo z dzieci idiotów też robić nie można. Co do robotów, wizji przyszłości to już inna sprawa, to fantazja twórców, wolna amerykanka. Ale jeśli mówisz już o wygrywaniu, to można było to kupić, Atom był robotem sparingowym, czyli zbudowanym tak żeby zbierać spory łomot (na pewno miał wzmocniony pancerz) to tłumaczy, czemu był nie do zajechania. Wbudowany Shadow Mode pozwalał na kopiowanie ruchów człowieka, a żaden system intuicji wprawnego boksera nie przebije.
Ojtam, w matrixie skopiowali na dyskietki wszystkie techniki walk ;)
Nie martw się, scenarzyści, reżyserzy widzą takie błędy, ale czasem po prostu nie ma miejsca na to aby dodawać sceny wyjaśniające. Polecam oglądnięcie Daredevil w wersji reżyserskiej i kinowej, kinówka - gówno, reżyserska - całkiem ciekawy film.
No nie wiem. Nad Daredevil'em gorzko zapłakałem, kiedy zobaczyłem czarnego Kingpina :P
"są ze trzy sceny sugerujące, że robot może mieć jakieś przebłyski świadomości, "
Dziwi mnie, że nikt nie porusza tego wątku. Ja oglądając film czekałem jak tem motyw się rozwinie. Spodziewałem się, że np. Atom się zbuntuje/ albo że przemówi lub dowiemy się od niego dlaczego wylądował na śmietnisku. Dziwne... Jakby film był niekompletny. Przypomnijcie sobie scene gd Atom patrzy na siebie w lustrze - aż dziw, że tego nie rozwinięto. Uprzedze Was i napisze: tak, pewnie dowiemy się o tym w drugiej części - mam nadzieje bo inaczej wydaje mi się, że popełniono błąd...
pytaniem nie jest "Jakim cudem 10-letnie dziecko samo włożyło pół tonowego robota na wózek i tyle km z nim
przeszło?" bo juz w starozytnym egipcie zbudowano piramidy i podnoszono ciezsze rzeczy,
natomiast pytaniem jest..... Jakim cudem on tam dojechal tym wozkiem na dol !! xD jak sie po tych "schodkach" schodzilo i wychodzilo :D o to jest zagadka !! ^^
ogolnie film wypas az sie poruszylem w paru momentach :)
czekam na 2 czesc :)
9/10 odemnie :)
oby wiecej takich filmow :D
Pozdrawiam !
Po pierwsze ciężarówka stała tam gdzie ją zostawili..
Po drugie, chłopiec prosił by ojciec podpiął go do wyciągarki....(może wózek takową posiadał :D ,albo użyli wyciągarki z ciężarówki )...ojciec odjechał, a młody przyprowadził elektrykiem robota na drogę. Scena mocno naciągana, ale ujdzie :) gorsze rzeczy kino trawiło hehe ( Fast five i scena z sejfem LOL )
Bardziej zastanawia mnie, co robił taki robot w szlamie zsypu :>?
Jakim cudem tryb "cienia" rozpoznawał dystans do przeciwnika HEHE lecz to jest podstawa tego filmu, pewnik jaki musimy zaakceptować by w ogóle obejrzeć produkcje :D
Odpowiem Ci, ze nie ogladales uwaznie, dzieciak mowil, ze podniesie tego robota jakims dzwigiem byle mial wozek ;)
"""Jakim cudem 10-letnie dziecko samo włożyło pół tonowego robota na wózek i tyle km z nim
przeszło? Ta scena była kompletnie bezsensu. Odjechał ciężarówkę, a ten szedł po szosie i
się spotkali."""
>>>>>>>> a nie uważasz ze twój temat jest bez sensu ?
skupiasz się na tym ze dzieciak wytargał robota na wózek hehe ale to że to film bajka o robotach walczących w przyszłości cie nie dziwi.
heh faza. ... wg mnie dobre kino bez nastawiania się na film na faktach tylko na kino familijne. Polecam. 5.
Nie wiem.. cz coś przeoczyłem? W którym momencie była scena gdy chłopak wkłada tego robota na wózek? A nie pomyślałeś o czymś takim, ze wózek mógłby być elektrycznie wspomagany i dlatego go prowadził jakby nigdy nic..? A może chłopak znalazł na złomowisku magnetyczny podnośnik i przetransportował tak robota na wózek..?
To nie było pokazane w filmie. To tak jakby pytać: jak Charlie poznał matkę chłopaka..?
"Jakim cudem 10-letnie dziecko samo włożyło pół tonowego robota na wózek i tyle km z nim
przeszło" a to jest akurat bardzo proste, jest mowa o wyciągarce lub czyli można przypuszczać że sama go na wózek wciągnęła na wózek zresztą potem jest mowa że mały tylko wykopał robota z błota. A jak go ciągną a widziałeś w sklepach wózki do podnoszenia palet tzw "paleciaki" takie zwykłe możesz śmiało na nich uciągnąć/pchać palety po 500kg, a są jeszcze wersje elektryczne gdzie ona sama jedzie a ty tylko nadajesz kierunek. Więc skoro w 2012 roku jest to możliwe to w przyszłości gdzie są roboty sterowane głosem i rozpoznające ruchy ciała wg mnie też.
Jak na 10-latka to strasznie sprytny chłopak. Dla mnie scena kompletnie bezsensu, ale film rzeczywiście nie był zły.