Czy Godzilla jest największym potworem/istotą w historii kina, gier itd.? Czy są może jeszcze większe, od tego monstrum? Sądząc po trailerze, to ja nie spotkałem jeszcze w jakimkolwiek filmie, większej bestii.
Godzilla zawsze rządziła wśród innych potworów, a jej charakterystyczny ryk jest najlepszym jak dla mnie, do tej pory :D
Wydaje mi się, że Cthulu też był nieco większy od Godzilli, ale nie wiem, czy to potwierdzona informacja.
Ten od mitologii przedwiecznych. Najbardziej znanym jest cthulhu. Wielki ośmiornicogłowy gość ze skrzydłami. Śpi w podwodnym mieście.
Autor licznych opowiadan grozy. Stworzyl cala mitologie i swiat Wielkich Przedwiecznych, ktorzy kiedys zajmowali Ziemie (jak i caly kosmos), a teraz spoczywaja na dnie oceanow czekajac na dzien przebudzenia w swoich podwodnych miastach i komunikuja sie z poszczegolnymi ludzkimi jednostakami (jak to robil Cthulu) wkradajac sie do ich snow, pokazuja obrazy, jak wygladal swiat miliony, wrecz miliardy lat temu z czasow ich potegi i przyprawiajac tymi wizjami ludzi do obledu i szalenstwa.
Dla mnie tworczosc Lovecrafta jest niesamowita i szczerze polecam sie z nim zapoznac ;)
Dzięki za odpowiedź. Na pewno w przyszłości poczytam sobie niektóre z jego opowiadań. Z ich opisów i opinii ludzi, wyglądają na bardzo ciekawe i interesujące.
Polecam najlepsze czyli "Widmo nad Innsmouth", "W gorach szalenstwa", "Kolor z innego wszechswiata", "Szepczacy w ciemnosci" czy "Cien spoza czasu" jak i "Zew Cthulhu". ;)
Patrzac na te grafike stwierdzam, ze Cthulhu faktycznie mogl byc wiekszy od Godzilli:
http://static4.wikia.nocookie.net/__cb20120716045812/deadliestfiction/images/2/2 4/Cthulhu-rlyeh-rising.jpg
Z drugiej strony... kto go tam wie ;)
Dzięki, prawdopodobnie niedługo sobie te tytuły przeczytam. Jeżeli chodzi o porównanie w wielkości do Godzilli, to Cthulhu na tym obrazku wygląda na dużego bydlaka.
Wydan z opowiadaniami Lovecrafta jest sporo ale i tak chyba najlepszy jest zbior Zgroza w Dunwich i inne przerazajace opowiesci wyd. Vesper, bo przede wszystkim jest dobrze wydane (okladka bardzo klimatyczna wzgledem zawartosci) a po drugie w naprawde dobrym tlumaczeniu. Tak wiec polecalabym jednak to ;)
okładka bardzo fajna. Ale przyznam szczerze, że czytałem e-booka, więc wybrałem zew cthulhu. Tam właśnie czytałem te opowiadania.
okładka bardzo fajna. Ale przyznam szczerze, że czytałem e-booka, więc wybrałem zew cthulhu. Tam właśnie czytałem te opowiadania.
Za to gdybys kiedys planowal kupic to polecam wlasnie to ;)
PS: Nic sie nie stalo, kliknac 2x przypadkiem jest dosc latwo ;)
Mam pytanie. Jakie jest twoje ulubione opowiadanie ? Moim chyba jest widmo nad insmouth
Hmm... Mysle, ze Kolor z innego wszechswiata i Szepczacy w ciemnosci (bez wzgledu na to, czy czytam je w dzien, czy w nocy, czy tez fakt, ze i tak znam zakonczenie, zawsze mam dreszcze i dczuwam niepokoj). Widmo nad Innsmouth tez lubie, i to bardzo, szczegolnie po koncowce, gdzie bohater patrzac w lustro odkrywa, kim jest.
W sumie wszystkie, ktore polecilam Grandolordowi stanowia moje ulubione utwory Lvecrafta, no moze z wyjatkiem Zew Cthulhu, bo wiekszych emocji mi to nie przysporzylo, za to cala reszta juz tak ;)
Ph’nglui mglw’nafh Cthulhu R’lyeh wgah’nagl fhtagn! ;-D
Kolor z innego wszechświata był fajny a szepczący w ciemności był świetny. Ale miasteczko insmouth i ta obława są najlepsze. A zew cthulhu lubię dzięki... Cthulhu. Ta istota działa na wyobraźnię... W przenośni i dosłownie :)
Może jeszcze powiesz, że masz figurkę ? :D
Wielcy Przedwieczni ogolnie dzialaja na wyobraznie, jesli ktos uwielbia sci-fi i tego typu klimaty ;)
Ha ha, figurki nie mam ale gdyby sie trafila okazja moglabym sie zaopatrzyc ;)
Trudno właściwie stwierdzić czy to fantasy cz sf. Z jednej strony mamy przedwiecznych, ale z drugiej kraby z super zaawansowaną technologią.
A co do figurki to miałbym problemy z zaśnięciem gdyby znajdowała się w moim pokoju :)
Faktycznie, ciezko jednoznacznie okreslic. Fantasy pod wzgledem mitologicznych potworow, ich bytowania we wszechswiecie, podbicia Ziemii, ale z drugiej strony Lvecraft wplata tyle motywow kojarzacych sie z sci-fi, ze jakos to pierwsze przyszlo mi na mysl ;)
Tak na marginesie, wszyscy zachwycaja sie stworzeniem swiata i wszystkich jego ras przez Tolkiena, ktory w dodatku opracowal fikcyjne jezyki dla swoich bohaterow, geografie, mitologie, geneze, historie itd. ale musze przyznac, ze tworczosc Lovecrafta stoi u mnie tak samo wysoko jak Tolkiena. Mysle, ze Tolkien opracowal wszystko od podstaw, z niebywala dokladnoscia, co dalo swietny efekt, ale z drugiej strony Lovecraft zrobil na mnie wrazenie wykazujac sie tak duza wiedza w dziedzinach naukowych, kosmosu, geografii i historii wplatajac w to wszystko twory swojej wyobrazni, ze efekt jest rownie znakomity. W sumie obaj byli w moich oczach swietnymi pisarzami :)
Ja jestem zagorzałym fanem Tolkiena. Uważam, że zrobił coś doskonałego w każdym calu. Lovecraft też wiele dokonał, tyle że został całkowicie niedoceniony. A szkoda. Tolkien tworzył lżejszą literaturę co miało wielki wpływ na popularność. Jeśli miałbym wybierać, wybrałbym Tolkiena. Jego praca była "monumentalna". Nie było w niej nic co nie byłoby przemyślane.
O tak, zgadzam sie :) Odnosnie tego pytania o figurke Cthulhu przyszlo mi do glowy, ze na figurce nie zalezaloby mi tak bardzo jak na dorwaniu choc jednego egzemplarza Necronomiconu ;) Szkopul w tym, ze arabskiego nie znam, ale co tam - liczy sie ksiega jest ;)
Nercronomicon? Ten z ludzkiej skóry ? Nie dla mnie :) może masz "bliźniaka", co ? :)
Necronomicon byl z ludzkiej skory? Ozez, nie pamietalam o tym. No to faktycznie strach byloby dotknac te ksiege ;) Niee, nie mam blizniaka ;)
Lecz nie wiem w jakiej on jest pozycji, tutaj wygląda trochę jakby leżał, nie wyprostowany.
Prawde mowiac tez nie wiem, w jakiej jest pozycji, no i ile go jest na powierzchni, a ile pod woda - skubaniec lezal te miliardy lat pod woda, to mogl zajac cala powierzchnie Pacyfiku ;)
No,mogą być jeszcze większe znane fanom Kina Klasy Z Megarekin,Krokorozaurus i Wielka Ośmiornica (Giant Octopus).Z tym ,że Krokorozaurus potrafi zmieniać wielkość z kilkuset metrów do dwudziestu.
Nie zapomnijmy dodać że filmy o tych zmutowanych zwierzakach pochodzą z rąk "Syfy Productions" przez co swoją głupotą, irracjonalnymi dialogami, mętną fabułą i bezsensowną nawalanką przez 3/4 filmu który nie dość że zalatuje kiczem, to pochodzi z klasy B lub jeszcze niższej (jak to pięknie ująłeś, nawet do klasy Z)... wymaga stwierdzenia że to syf jakich mało i proszę nie porównywać takich produkcji do Godzilli, bo przynajmniej ja w tym sensu nie widzę =D
dobra a te potwory z Pacific Rim nie pamiętam jak one się nazywały ale pamiętam że dzieliły się na klasy im większa klasa tym większy potwór czy coś takiego no ale one też były wielkie :) no chyba że się mylę :P
Tylko jeden Kaiju jest większy od Godzilli - Slattern. Występuje on pod koniec filmu na dnie Pacyfiku i niestety tylko tam (chciałbym go zobaczyć podczas bitwy w mieście ale chyba trochę przyoszczędzili w filmie) - mierzy dokładnie 596 stóp (181.6m). Godzilla w tym filmie ma mieć ok 120 metrów jeśli się nie mylę? Pozostałe Kaiju są mniejsze. Dla przypomnienia:
Trespasser 302 ft (92m) niszczy San Fransisco na początku
Onibaba (188 ft (57.3m)) niszczy Tokio
Knifehead 315 ft (96m)) bitwa na Alasce na początku filmu
Leatherback 267ft (81.3m) bitwa w Honk Kongu
Mutavore 295 ft (90m) niszczy Sydney
To tylko niektóre, nie będę przypominał fabuły ale z biegiem czasu miały być coraz większe Kaiju, niestety największy którego widzieliśmy to był właśnie Slattern i cała akcja z nim była pod wodą...
Czyli będzie naprawdę duża:). Zilla w filmie Emmericha z 1998 miała 90 metrów a wydawała się naprawdę wielkim potworem. ..
Nie wiem, możliwe lecz na wielu stronach pisze że od 120-150m, tak jak wspominałem.