Film sam w sobie średni, ale warto obejrzeć dla tych dwóch panów. W pierwszej chwili zupełnie ich nie poznałem. Zwłaszcza Murraya.
To fakt. Gdyby nie oni, nie dałoby rady znieść tego filmu. Niby kolejna, typowa amerykańska komedia, ale tak naprawdę nie bardzo wiadomo o co tu chodzi. Grają w golfa i tyle, plus amerykańskie poczucie humoru w tym nieco mniej wyszukanym wydaniu. Oglądałem ten film w początkach lat 90 na video, teraz go sobie przypomniałem i niestety sprawiał wrażenie jakby twórcy zapomnieli o napisaniu scenariusza. Rozczarowałem się, a bardzo lubię ten okres w komedii amerykańskiej zdominowanej przez aktorów takich jak Chave Chase, Bill Muray, Dan Aykroyd itd. Zdaje się, że reżyser filmu Harold Ramis grał potem w serii 'Ghostbusters'.