Fabuła przyzwoita, ale takich komedii kryminalnych było już... oj wiele. W sumie można by ją konkretnie zjechać (zwłaszcza za kolejną beznadziejną rolę beznadziejnej, suchej pani Bullock), gdyby nie warstwa z tekstami pani McCarthy. No to było trafione, zwłaszcza scena starcia z kapitanem Policji i szukaniem jego jaj. Tak, że można się pośmiać... momentami.