naprawdę, szczególnie jak się sześciopak wciągnie,
dopiero tak ca. (cały czas mowa o sześciopaku) po godzinie zaczyna się rozłazić,
i to mimo udziału koszmarnej (absolutnie) p. Bullock, która gorsza nie była chyba w żadnym filmie,
w którym zdarzyło się jej pojawić (bo przecież nie da rady powiedzieć: zagrać)