Czekałam na ten film bardzo długo i muszę powiedzieć, że było warto! Duet Sandry Bullock z
Melissą McCarthy to strzał w 10. Jedna z najlepszych komedii w ostatnim czasie. Mnóstwo
śmiechu, od początku do końca. Gorąco polecam każdemu!
zgadzam sie film nie jest wcale taki smieszny , znajdzie sie pare krotkich momentow na usmiech i tyle
pozatym trwa stanowczo za dlugo i przez to sie dluzszy i nuży
Na pewno to zależy od poczucia humoru. Jest to subiektywna rzecz. Mnie się ten film bardzo podobał - komizm sytuacyjny, dialogi, gra aktorów. Można powiedzieć, że idealnie trafili w mój gust :)
jakie dialogi tam lecą tylko bluzgi i to ma być śmieszne ? Co ciekawe to już nie pierwszy raz kiedy bluzgi lecą z kobiecej strony to jakaś współczesna patologia chamstwo kobiet aż w oczy boli. Oczywiście mówię o kobiecie która napisała ten tandetny film.
Jeszcze raz się zapytam jakie momenty wywołały u ciebie śmiech ?
Wiadomo, że to jest komedia.. że wszystko jest trochę naciągane i trzeba patrzeć na to z przymrużeniem oka. Ot, taki gatunek ;)
Jeżeli o konkretne sceny... hmm... dużo tego.. np. jak były w klubowej łazience i Mullins "przerabiała" wygląd Ashburn. Jak upuściły tego kolesia na auto, bo go nie utrzymały. Scena w barze, jak obie się upiły. Scena w mieszkaniu Mullins. Jak Mullins na końcu przyniosła Ashburn, rzekomo, jej kota.
A także dialogi, np. "-so.. how long have you lived here? -i lived here since i moved in", albo "-daj mi whisky -14 dolarów -14 dolarów? Czy to jest jakaś zaczarowana whisky? Dorzucacie do tego motocykl? Albo but Jezusa?"
Ciągle lecą jakieś komiczne teksty. Ja śmiałam się przez cały film. Może to po prostu nie jest twój typ komedii, może wolisz jakieś bardziej stonowane filmy :)
ja tam widziałem i słyszałem tylko bluzgi, kuwry i kuwry każdy do każdego.
Nawet jeśli przymróżę oko to i tak uszy więdną
Oj nie wiadomo że to komedia lepiej kolejny raz obejrzeć sobie "Szpiedzy tacy jak my" albo cokolwiek innego z Ch Ch
powinni więc z każdego filmu wycinać przekleństwa i zastępować je kwiatuszkami :D z pewnością trafi w Twoje gusta...
wiesz w moim otoczeniu przekleństw używa się do podkreślenia naprawdę ekstremalnej sytuacji.
Zauważasz, że to film dla wiekowo średniego widza.
Raz widziałem "dzieło" Szmirowskiej vel Szmtaowskiej tytuł to był jakoś ileś godzin z życia czy coś takiego no tam to już poza "ja piedrole" nic nie było w dialogu.
Ale to sprawa otocznia w jakim przebywasz i się wychowałaś widać to gónwo Szmirowska wywaodzi się z absolutnej swołoczy.
Jak widać kobiety to jednak nisko inteligentne osoby poza bluzgami nic do powiedzenia nie mają.
Miałem nadzieję, że mi się film spodoba - rzadko oglądam komedie, bo średnio mi podchodzą (szczególnie polskie).
No i się nie zawiodłem :D Śmieszne sytuacje, zabawne teksty i dobra gra aktorów! Szczególnie tej 'puszystej' - wybaczcie ignorancje, nie pamiętam nazwiska ;p Bullock oczywiście też nie gorsza.
Co do bluzgów to... głównie padały od tej "puszystej", a ona taki miała charakter... także to wszystko wyglądało przekonująco ;p przynajmniej ja tak sądzę.