Piękny film. Cusack w jednej z najlepszych ról w karierze.

Niby nic się specjalnego nie dzieje, a wciąga... Bardzo dobry film, zdziwiłem się "na plus", dziwi mnie też jego niska średnia. Trafiłem na niego przypadkiem i po kilku minutach początku, myślałem, że kolejny nużący film "familijny" albo nieudolna czarna komedia o sfrustrowanym gościu w średnim wieku, a tu proszę. O takiej godzinie, na ogólnodostępnym kanale taki dobry film? Aż się zdziwiłem. Cusack bardzo dobrze zagrał- i mówi to osoba, która średnio lubi tego (pomijając sympatie i antypatie dobrego) aktora ;)

Też myślałam, że to będzie jakaś żenada. Zwłaszcza jak zobaczyłam bardzo zamerykanizowaną, udomowioną wersję Cusacka - nerda w za dużych spodniach. Tymczasem film wyszedł jakby z tego początkowego poczucia drażniącej groteski, rozkręcił się, chociaż raczej nie za sprawą zwrotów w fabule (a to naprawdę jednak sztuka). Na plus jest także pominięcie sfery politycznej całego zdarzenia - poza migawką z Rumsfeldem i rozmową braci o administracji Busha, ale jest to pokazane bardzo neutralnie, podobnie jak ten cały kodeks honorowy żołnierza, który odzywa się w tym ojcu nie jest jakiś przesadnie nachalnie patriotyczny.

PS. A takie kino drogi, rozliczenie ze śmiercią to jest właściwie fajny motyw. Kojarzy mi się z książką "Tato" Wharton'a.

ożeż! *