Tak jak w tytule. Kto wpadł na pomysł, aby tak słabą psychicznie i ciamajdowatą osobę wysyłać w kosmos? Na dodatek po tragedii jaką jest śmierć ukochanego dziecka. Przecież ona się tam w ogóle nie nadawała. Już na samym wstępie rzuca się to niesamowicie w oczy + puścili ją mimo tego, że rozbijała się za każdym razem na symulatorze?
To tak jakbym zawsze rozbijał samolot podczas lądowania na symulatorze i mimo wszystko dostałbym uprawnienia pilota.
Też to wyczulam, jej słabą psychikę, małą wolę wałki i dość mierna kondycję fizyczną. Nie wyobrażam sobie by takie osoby były wysyłane w kosmos
A może ona właśnie taka była? irytująca, zagubiona, poplątana? Czy bohater musi być nieskazitelny, żeby film był dobry? Ona nie była astronautką, była panią naukowiec, wrzuconą w te imprezę z pobieżnym przygotowaniem.
Zgadzam się. Nie ona była pilotem. Miała przeszkolenie, ale nigdy nie miała pilotować. Zmusiła ją do tego sytuacja. A słabość psychiczna? Niby czemu? Bo zaczęła panikować jak ją wyrzuciło w przestrzeń? Bo odcięła sobie dopływ tlenu, gdy znalazła się w sojuzie, którego nie potrafiła uruchomić? Bo po stracie dziecka była nadal tak dobra, że wysłali ją w kosmos? Moim zdaniem jest wręcz przeciwnie. Chciałbym być tak silny jak ona. Dla mnie genialny film!
Ale wiesz, że ten film nie jest na faktach? Widocznie zamysł twórców tego filmu był taki żeby Ciebie główna bohaterka irytowała, wzbudziła jakieś emocje. A po drugie inny film oglądałeś. Wysłałbym siebie w kosmos i dopiero zacząłbym wszystkich irytować :D